Księżna Meghan i księżę Harry wezmą udział w słynnym amerykańskim talk-show, prowadzonym przez Oprah Winfrey. Taka zapowiedź ukazała się w brytyjskich mediach, które z uwagą śledzą poczynania książęcej pary za Atlantykiem.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Program "90 minutes" emitowany przez telewizję CBS jest platformą dla osób, które gotowe są na szczerą rozmowę o wszelkich aspektach swego życia i nie stronią od rozgłosu. Oglądają go dziesiątki milionów ludzi Ameryce.
Dlatego - zdaniem brytyjskich komentatorów - decyzja Meghan i Harrego wydaje się zaskakująca.
Książęca para zdystansowała się od rodziny królewskiej i postanowiła zamieszkać w Stanach Zjednoczonych, między innymi po to, by zniknąć z pierwszych stron gazet i ekranów telewizyjnych.
To media oskarżone zostały przez nią o ingerowanie w prywatne życie Sussexów. Tymczasem godząc się na wywiad z Oprah Winfrey, Harry i Meghan wyglądają na ludzi, którzy nie stronią od marketingu i nadal chcą być postrzegani w kategoriach osób publicznych.
W wywiadzie poruszone zostaną okoliczności ich decyzji dotyczącej wycofania się z formalnego reprezentowania rodziny królewskiej i tego konsekwencji.
Para opowie o swoim życiu w Stanach Zjednoczonych, związanych z tym planach i aspiracjach.
Na pewno pojawi się pytanie o spodziewane urodziny drugiego dziecka Sussexów. O tym, że Meghan jest w ciąży dowiedzieliśmy się w Walentynki.
Zdaniem źródeł zbliżonych do Pałacu Buckingham, decyzja o wystąpieniu w programie postrzegana jest jako kropla, która przelała czarę goryczy.
Królowa Elżbieta II nigdy tego w ten sposób nie wyraziła, ale bardzo przeżyła odejście Meghan i Harrego i nie jest ono postrzegane na dworze w pozytywnych kategoriach.
Można się spodziewać, że po udzieleniu wywiadu para utraci resztki przywilejów, a jej powrót na pełne "łono" rodziny królewskiej będzie niemożliwy.
Harry może utracić honorowe stopnie wojskowe, a Meghan patronaty nad Teatrem Narodowym w Londynie i organizacjami dobroczynnymi. Pewnych działań błękitnokrwiści nie zapominają.