Książę Filip, mąż brytyjskiej królowej, znalazł się ponownie w centrum zainteresowania mediów z powodu swojego niewyparzonego języka. "Są kompletnie bezużyteczne" - tak 90-letni arystokrata odpowiedział na pytanie w sprawie elektrowni wiatrowych.

REKLAMA

Książę Filip powiedział także, że konstruktorzy elektrowni wiatrowych - jego zdaniem - wierzą w bajki. Takie wypowiedzi torpedują wysiłki dworskich PR-owców, którzy od tak promują w media nowoczesny wizerunek rodziny królewskiej.

Książę Filip znany jest z ciętego języka i nie do końca przemyślanych uwag. Kiedyś ostrzegł brytyjskich studentów mieszkających w Pekinie, że jeśli tam zostaną, to wrócą do ojczyzny ze skośnymi oczami.

Co ciekawe, następca brytyjskiego tronu, książę Karol, również ma ambiwalentne podejście do alternatywnych sposobów uzyskiwania energii. Nie podobają mu się bowiem elektrownie wiatrowe budowane na ziemi, ale popiera te stojące wzdłuż linii brzegowej w morzu.