90. urodziny obchodzi dziś mąż brytyjskiej królowej, książę Filip. Jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej kontrowersyjnych postaci rodziny królewskiej.
Mimo swego sędziwego wieku książę Filip chętnie towarzyszy małżonce podczas licznych podróży i reprezentuje Wielką Brytanię, również na arenie międzynarodowej. Jednak od lat największą uwagę brytyjskich mediów przyciągają gafy popełniane przez księcia. Dowodzą one, że "błękitnokrwiste" poczucie humoru nie wystarcza, trzeba mieć jeszcze podstawowe pojęcie o ewoluującym świecie. Książę Filip zdaje się tego nie zauważać i często obraża kobiety, mniejszości etniczne, a nawet - jak wielokrotnie było w przypadku Szkocji - całe narody.
Warto przypomnieć, że sędziwy arystokrata urodził się na Korfu w greckiej rodzinie królewskiej. Jego ojcem był książę Grecji i Danii Andrea, a matką - księżniczka Alicja von Battenberg. Podczas II wojny światowej służył czynnie w marynarce wojennej.
Księżniczkę Elżbietę, córkę Jerzego VI, poznał na terenie szkoły morskiej Dartmouth w Devonie, choć wcześniej z nią korespondował. Po wojnie uzyskał od Jerzego VI dyspensę na ślub z księżniczką, choć musiał czekać, aż ukończy ona 21 lat. Ślub odbył się w 1947 roku. Przed oficjalnymi zaręczynami Filip zrzekł się królewskich i duńskich tytułów królewskich, przeszedł z prawosławia na anglikanizm i naturalizował się pod zmienionym nazwiskiem Mountbatten, przejmując nazwisko po dziadkach matki.
Dziś jest patronem ponad tysiąca organizacji dobroczynnych. W ciągu roku uczęszcza na około 300 publicznych imprez. Jego popularność bierze się częściowo stąd, że nie jest wyniosły i umie nawiązać kontakt ze zwykłymi ludźmi. Jednocześnie uchodzi za człowieka, któremu publiczny wizerunek jest najzupełniej obojętny.
Wraz z nadejściem okrągłego jubileuszu książę Filip zamierza częściej odpoczywać, choć wątpliwe jest by jego język poruszał się wolniej niż zwykle...