Kryzys na linii Mińsk-Moskwa zażegnany. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko powiedział, że jego kraj w ciągu najbliższych dni ureguluje zaległości w opłatach za rosyjski gaz.
Mińsk jest winien za gaz 456 milionów dolarów. Rosyjski Gazprom zapowiadał, że w związku z zaległościami płatniczymi zmniejszy od piątku niemal o połowę dostawy gazu dla Białorusi.
Gazowy konflikt między tymi dwoma krajami trwa nie od dziś. Wybuchł ponad rok temu, gdy kończył się kontrakt, w myśl którego Białoruś płaciła 47 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Rosjanie zaproponowali wtedy nową cenę – 200 dolarów. Władze w Mińsku zgodziły się na podwyżkę, ale tylko do 100 dolarów. Moskwa nie chciała słyszeć o takim rozwiązaniu i wprowadziła cło na ropę naftową wywożoną na Białoruś, co spowodowało olbrzymie straty finansowe na Białorusi.