W pierwszym oficjalnym wystąpieniu na forum ONZ prezydent USA Donald Trump skrytykował tę organizację za "biurokrację i złe zarządzanie" oraz zaapelował o reformę, dzięki której osiągnie ona "pełny potencjał". Waszyngton przygotował już zresztą deklarację na rzecz reformy Organizacji, którą - jak dotąd - podpisało 128 państw.
ONZ nie osiągnęła pełnego potencjału przez biurokrację i zarządzanie - oświadczył Trump w siedzibie ONZ w Nowym Jorku na spotkaniu ws. reformy ONZ, zorganizowanym przez USA z udziałem sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa.
Od 2000 roku budżet ONZ wzrósł o 140 proc., a liczba pracowników się podwoiła, tymczasem "wyniki nie odpowiadają poniesionym nakładom" - powiedział.
Według ambasador USA przy ONZ Nikki Haley, 128 ze 192 państw członkowskich podpisało przygotowaną przez Stany Zjednoczone 10-punktową deklarację polityczną wspierającą reformatorskie wysiłki Guterresa.
W deklaracji mowa jest m.in. o "większej przejrzystości i odpowiedzialności za wydawane środki". Zmiana jest pilnie potrzebna - podkreśliła Haley.
Szef ONZ zapewnił Trumpa o woli przeprowadzenia zmian i podziękował mu za wsparcie. Zadowalający "stosunek kosztów do wyników podczas dążenia do wspólnych wartości" to wspólny cel, a ONZ musi stać się bardziej "elastyczna, skuteczna i sprawna" - podkreślił.
Trump powiedział też, że żadne państwo członkowskie nie powinno być zmuszone do nieproporcjonalnego udziału w kosztach działania ONZ.
Jak zauważa agencja dpa, USA są zdecydowanie najhojniejszym płatnikiem na rzecz zarówno 16 misji pokojowych na świecie, jak i regularnego budżetu ONZ.
Obecna doroczna 72. sesja Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku rozpoczęła się 12 września i potrwa do 25 września.
(ph)