Emerytura dla Elżbiety II? Spekulują na ten temat brytyjskie media. Wielu poddanym królowej może wydawać się, że jest nieśmiertelna. Czas jednak biegnie nieubłaganie. Dwa lata temu, mąż królowej, książę Filip, całkowicie wycofał się z życia publicznego. Miał wówczas 96 lat.

REKLAMA

Według doniesień, królowa przejdzie na zasłużoną emeryturę za półtora roku, gdy skończy 95 lat. Wycofa się wówczas z życia publicznego, a pałeczkę po niej przejmie książę Karol, który mianowany zostanie regentem. Oznacza to, że monarchini nadal zasiadać będzie na tronie, ale to jej najstarszy syn będzie ja reprezentował praktycznie we wszystkim.

Książę Karol odegrał ostatnio ważną rolę w kształtowaniu reakcji rodziny królewskiej na skandal, jaki zdyskredytował jego brata księcia Andrzeja. Utrzymywał on bliskie kontakty ze skazanym pedofilem, amerykańskim finansistą Jeffreyem Epsteinem. Ciążą na nim także zarzuty, że korzystał z jego stręczycielskich usług, sypiając z nastoletnimi dziewczętami.

W efekcie książę Andrzej wyrzucony został z Firmy - tak na Wyspach popularnie nazywa się rodzinę królewską. Jak zauważaj komentatorzy, zdecydowane stanowisko w tej kwestii następcy tronu było sygnałem dla poddanych, że dojrzał on do roli regenta, a następnie króla.

Nieformalne zasady jakimi kieruje się rodzina królewska nie przewidują abdykacji koronowanej głowy i przekazania tronu następcy. Staje się to z chwilą śmierci. Wyjątkiem była abdykacja króla Edwarda VIII, który złamał tradycję w 1936 roku. Zrobił to z miłości do amerykańskiej rozwódki pani Wallis Simpson. Jego decyzja była powodem jednego z największych kryzysów w jakie kiedykolwiek pogrążyły rodzinę królewską. W efekcie korona przekazana została młodszemu bratu Edwarda, królowi Jerzemu VI - ojcu obecnie panującej Elżbiety II.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Skandal seksualny z księciem Andrzejem. Scotland Yard musi się tłumaczyć