Korea Północna zamierza przeprowadzić próbę broni jądrowej - poinformował resort dyplomacji w Phenianie. Koreańczycy nie sprecyzowali, kiedy zamierzają przeprowadzić testy.
Powodem prób ma być amerykańska presja na władze w Phenianie i ewentualne sankcje, jakimi grozi Waszyngton. Ma to być też odpowiedź na zagrożenie wojną nuklearną ze strony USA. Tak twierdzi oficjalna północnokoreańska agencja prasowa. Paradoksalnie, komunistyczny reżim informuje równocześnie, że nadal opowiada się za całkowitym usunięciem broni jądrowej z Półwyspu Koreańskiego.
Jeśli okaże się, że Kim Dzong Il nie blefuje, będziemy mieć do czynienia z najpoważniejszym kryzysem politycznym i wojskowym w Azji od czasu wojny wietnamskiej. Co więcej, istnieje zagrożenie, że KRLD zechce handlować bronią atomową i technologiami do budowy broni jądrowej z terrorystami.
W sierpniu anonimowi przedstawiciele władz USA ujawnili, że amerykański wywiad zauważył „podejrzane ruchy pojazdów” w miejscu, gdzie może mieścić się próbny poligon północnokoreański. Przywieziono tam m.in. sporą ilość kabli - zdaniem ekspertów, mogą to być kable, łączące podziemne miejsce testu jądrowego z ustawionym na zewnątrz sprzętem obserwacyjnym.
Ponad półtora roku temu Korea Północna ogłosiła się mocarstwem jądrowym, bez przeprowadzenia próby jądrowej. Obawy świata wobec nuklearnych ambicji Phenianu nasiliły się w czerwcu, kiedy Koreańczycy wystrzelili 7 rakiet różnego zasięgu w akwen położony na wschód od wybrzeży ich kraju. Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła ten akt w specjalnej rezolucji.