Wyjaśniła się jedna z największych zagadek w historii Francji. Sławne pojawienie się kosmitów w 1954 roku we Francuskich Pirenejach, w sprawie którego dochodzenia prowadziły żandarmeria i sztab główny lotnictwa wojskowego, okazało się dziełem pięciu żartownisiów - dzisiaj już emerytów.
Ponad pół wieku temu na posterunek żandarmerii koło Tuluzy dzwoniły dziesiątki mieszkańców przerażonych pojawianiem się tam na niebie niezidentyfikowanych obietów latających przypominających świetliste spodki. Przesłuchano wielu świadków. Armia wpartywała się w radary. Wszystko na nic.
To wydarzenie cytowane było we wszystkich naukowych raportach o kosmitach. Ponad 50 lat później pięciu emerytów ujawniło, że za młodu postanowiło po prostu zrobić psikusa sąsiadom. Jeździli więc w nocy po górskiach stokach rowerami, do kół których przyczepili latarki. Francuska armia odmawia komentarzy.