Północna Korea wystrzeliła w środę kolejny międzykontynentalny pocisk balistyczny, który spadł w pobliżu wód terytorialnych Japonii. Wydarzenie ma miejsce zaraz po tym, jak Pjongjang zagroził "odwetem" za rzekome naruszenie przestrzeni powietrznej przez samolot szpiegowski należący do USA.
Wystrzelona w środę rano rakieta balistyczna jest już dwunastą w tym roku. W ostatnich dniach Korea Północna złożyła skargę na działania wojskowe USA oskarżając amerykańskie samoloty szpiegowskie o naruszanie jej przestrzeni powietrznej i potępiając niedawną wizytę w Korei Południowej amerykańskiego okrętu podwodnego o napędzie atomowym, który przenosi pociski manewrujące.
Pocisk wystrzelony dziś miał krążyć przez około godzinę po czym spadł do morza na zachód od Japonii.
Stanowczo potępiamy wystrzelenie przez Koreę Północną pocisku balistycznego dalekiego zasięgu jako poważnego prowokacyjnego aktu, który szkodzi pokojowi i stabilności Półwyspu Koreańskiego oraz społeczności międzynarodowej i stanowi wyraźne naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ - przekazał szef połączonych sztabów armii południowokoreańskiej.
W tym roku Korea Północna wystrzeliła swój pierwszy w historii międzykontynentalny pocisk balistyczny na paliwo stałe (ICBM) i przeprowadziła nieudaną próbę wystrzelenia swojego pierwszego satelity szpiegowskiego na nowej rakiecie nośnej. Rezolucje Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych zakazują Korei Północnej wykorzystywania technologii pocisków balistycznych, w tym do wystrzeliwania satelitów.
Analitycy wskazują, że Korea Północna przygotowuje się do organizacji parady sił zbrojnych podczas nadchodzącego święta 27 lipca, upamiętniającego zwycięstwo w wojnie koreańskiej 1950-1953 nad Stanami Zjednoczonymi, Koreą Południową i ich sojusznikami.