Agonia układu z Schengen. Układ ten gwarantuje brak kontroli na wewnętrznych granicach Unii. Już ponad rok - z powodu kryzysu migracyjnego - obywatele Unii są kontrolowani na granicach 4 krajów Wspólnoty. Komisja Europejska przedłużyła o kolejne 3 miesiące możliwość stosowania tych kontroli na graniach Niemiec, Austrii, Szwecji i Danii.

REKLAMA

Komisja przekonuje, że sytuacja jest nadal wyjątkowa. W Grecji wciąż przybywa 60 tys. uchodźców, którzy mogą podjąć próbę przedostania się do innych krajów Unii. Komisarz ds. wewnętrznych Dimitri Avaramopulos zapewnia, że KE nie pogrzebała jednak Schengen. Jesteśmy zdeterminowany, żeby przywrócić Schengen do pierwotnego stanu - mówi. To działania wyjątkowe w wyjątkowej sytuacji - dodaje.

Układ z Schengen gwarantujący swobodę przemieszczania się w ramach UE to jedna z największych zdobyczy Unii, bardzo pozytywnie - jak wynika z unijnych sondaży - oceniana przez Polaków. Komisarz przekonuje, że ponieważ coraz mniej uchodźców przekracza granice, to kontrole będą prowadzone tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Stopniowo będą one znoszone. Problem jednak w tym, że tego typu zapewnia słyszymy jednak od ponad roku. Za każdym razem, gdy KE przedłużała zgodę na kontrole - mówiła to samo.

Możliwość wprowadzenie tymczasowej kontroli na granicach wynika z prawa unijnego, tj. Kodeksu Granicznego Schengen, ustanawiającego wspólnotowy kodeks zasad regulujących przepływ osób przez granice wewnętrzne strefy Schengen, w tym zasady prowadzenia kontroli granicznej w przypadku jej przywrócenia. Zgodnie z prawem wspólnotowym czasowe przywrócenie kontroli granicznych możliwe jest w szczególnych sytuacjach, związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego, na przykład przy okazji organizacji międzynarodowych imprez masowych. Wprowadzenie kontroli w związku z migracją nie jest jednak przewidziane w Kodeksie, co wywołało początkowo pewne wątpliwości. Szybko jednak UE przeszła nad nimi do porządku dziennego w związku z masową migracją.

(az)