Komisja spraw zagranicznych, obrony i bezpieczeństwa Senatu Czech uznała w środę, że prezydent Milosz Zeman nie jest zdolny sprawować swojej funkcji. Wniosek komisji związany jest z postępowaniem szefa państwa w sprawie wybuchu we Vrbieticach.
O wniosku w sprawie pozbawienia Zemana urzędu plenum Senatu ma debatować w przyszłym tygodniu. Przewodniczący komisji, niezależny senator Pavel Fischer powiedział, że Zeman w swoich wypowiedziach dotyczących m.in. sprawy wybuchu we Vrbieticach był zdezorientowany, źle cytował konstytucję i interpretował rzeczywistość, myląc skutek z przyczyną.
Fischer powiedział, że komisja opierała się na publicznych wypowiedziach prezydenta. Jak wskazał, Zeman wielokrotnie mówił, że jest więcej niż jedna wersja śledcza związana z wybuchem, mimo powtarzających się oświadczeń śledczych, służb wywiadowczych i premiera Andreja Babisza o jednej wersji, zgodnie z którą za eksplozją z 2014 roku stali agenci rosyjskiego wywiadu. Zdaniem senatorów z komisji spraw zagranicznych, obrony i bezpieczeństwa oświadczenia głowy państwa dotyczące wybuchu stanowią apogeum wypowiedzi zagrażających bezpieczeństwu Republiki Czeskiej.
W 2020 r. Senat chciał skierować przeciwko prezydentowi skargę konstytucyjną, zarzucając mu bezczynność w mianowaniu i odwoływaniu członków rządu, działanie wbrew oficjalnej polityce zagranicznej Czech i wywieranie nacisków na wymiar sprawiedliwości. Wniosek zatwierdzony przez Senat nie zyskał wówczas poparcia Izby Poselskiej, izby niższej czeskiego parlamentu.
Konstytucja przewiduje także inną drogę usunięcia prezydenta z urzędu - na wniosek Senatu zatwierdzony przez Izbę Poselską. Obowiązki głowy państwa przechodzą wówczas na premiera i obie izby parlamentu.
Inicjatywę komisji senackiej rzecznik prezydenta Jirzi Ovczaczek nazwał na Twitterze atakiem zorganizowanej grupy senatorów na prezydenta kraju. To atak na konstytucję, wolność i demokrację - napisał. Jego zdaniem działalność senatorów rodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa próby obalenia Republiki.