Szwedzka prokuratura poinformowała w czwartek o zatrzymaniu kolejnego młodego mężczyzny w związku z morderstwem w Sztokholmie na początku kwietnia 39-letniego mężczyzny polskiego pochodzenia. 17-latek jest podejrzany o ukrywanie sprawcy zabójstwa.
Pod tym samym zarzutem w połowie kwietnia sąd w Huddinge aresztował 17-latka oraz 18-latka. Mogę potwierdzić jedynie, że te trzy osoby znają się wzajemnie - powiedział prokurator Ove Jaeverfelt.
Dotychczas nikomu nie postawiono zarzutu morderstwa. Jaeverfelt wyraził przekonanie, że rozwiązanie sprawy "to tylko kwestia czasu".
W środę policjanci i żołnierze przeczesywali las w Varby, dzielnicy sąsiadującej ze Skarholmen, gdzie doszło do morderstwa. Mundurowi poszukiwali broni, z której zabito 39-latka.
W połowie kwietnia aresztowano również młodego mężczyznę pod zarzutem "przestępstwa związanego z bronią", ale według prokuratury nie jest on związany bezpośrednio z morderstwem 39-letniego mężczyzny, lecz z przestępstwem z marca. Ma natomiast powiązania z aresztowanymi nastolatkami. Ponadto w związku ze sprawą policja 19 kwietnia zatrzymała 40-letniego mężczyznę; po przesłuchaniu został on zwolniony.
Mieszkający w Sztokholmie 39-letni mężczyzna polskiego pochodzenia został zastrzelony 10 kwietnia, gdy szedł z synem na basen. Między nim a grupą młodzieży, którą spotkał pod wiaduktem, doszło do wymiany zdań, a następnie w jego kierunku padł śmiertelny strzał.
Początkowo w mediach pojawiły się informacje, że ofiara jest Polakiem. Potem okazało się, że 39-latek nie miał polskiego pochodzenia. Jak przekazał wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Andrzej Szejna, jego rodzice w latach 80. zrzekli się obywatelstwa polskiego. Dlatego polska strona, w tym prokuratura, nie ma tytułu prawnego i podstaw do udziału w postępowaniu w sprawie tego morderstwa.