Rosyjski dziennikarz został pobity w podmoskiewskiej miejscowości Żukowski. Anatolij Adamczuk, pracował dla dziennika "Żukowskije Wiesti". Został pobity w nocy z niedzieli na poniedziałek. To drugi taki przypadek w Moskwie w ciągu zaledwie dwóch dni. Wcześniej nieznani sprawcy napadli na dziennikarza gazety "Kommiersant" Olega Kaszyna.
Adamczuk doznał urazu czaszki i wstrząsu mózgu - powiedział jego kolega Siergiej Grammatin. Dodał, że okoliczności napadu wyjaśniają rosyjskie służby. Adamczuk pisał artykuły krytykujące pomysły miejscowych władz. Chodzi o wycięcie części lasu w Żukowskim, żeby zbudować tam drogę na lotnisko, gdzie co roku odbywa się salon lotniczy Maks. Przeciwko inwestycji protestowali mieszkańcy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio