Do piątej w tym roku strzelaniny doszło w sobotę wieczorem w Malmoe, trzecim co do wielkości mieście Szwecji. Jedna osoba nie żyje, druga została ciężko ranna - potwierdziła w niedzielę policja regionu Skania.
Martwy mężczyzna z raną postrzałową głowy znaleziony został przy rozbitym samochodzie na jednej z ulic Malmoe. Drugiego odnaleziono w pobliskim mieszkaniu.
Przypuszczamy, że była to jedna strzelanina - stwierdził Calle Persson z miejscowej policji.
Według świadków w pobliżu zdarzenia słychać było pięć szybkich strzałów przypominających wybuch fajerwerków. Policyjni technicy zabezpieczyli rozbite auto. Dotychczas nikt nie ma statusu podejrzanego.
Sobotnia strzelanina to już kolejne tego typu zdarzenie w Malmoe w ostatnich miesiącach i piąte w tym roku zabójstwo z użyciem broni palnej. W styczniu po zastrzeleniu przez nieznanego sprawcę 16-letniego chłopca, który czekał na przystanku autobusowym, miała miejsce w Malmoe demonstracja przeciwko przemocy. W 2016 doszło do 11 podobnych morderstw. Większość z nich pozostaje niewyjaśniona.
Sytuacja w Malmoe jest tematem ogólnokrajowej debaty nad stanem bezpieczeństwa. Zaproponowano m.in. wprowadzenie instytucji anonimowego świadka.
Wizytujący w połowie lutego miasto szwedzki minister spraw wewnętrznych Anders Ygeman obiecał powstrzymanie fali przemocy. Zapowiedział m.in. zwiększenie policyjnego budżetu, a także zaostrzenie kar za posiadanie broni.
APA