Budowa najpotężniejszego akceleratora cząstek na Ziemi może się opóźnić. Nie powiodły się testy niektórych elementów elektromagnesu, który zamontowano w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN w Genewie. To oznacza, że badania, które mają wyjaśnić kolejne tajemnice budowy materii mogą rozpocząć się później, niż zapowiadano.
W Genewie prowadzono testy bezpieczeństwa. Sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych elektromagnes, którego zadaniem ma być ogniskowanie wiązki protonów, poddano obciążeniom, które mogłyby się pojawić, gdyby doszło do przegrzania instalacji i zaniku zjawiska nadprzewodnictwa. W trakcie testów nastąpiła eksplozja, niektóre elementy podtrzymujące konstrukcję elektromagnesu uległy uszkodzeniu.
Awaria dotyczy jednego z blisko 1200 elektromagnesów, zainstalowanych w akceleratorze LHC. Amerykanie zapowiadają, że podejmą starania, by jego naprawa nie wpłynęła na ostateczną datę uruchomienia urządzenia.
Akcelerator nazywany Wielkim Zderzaczem Hadronów (LHC) ma ruszyć jesienią, pierwszych wyników eksperymentów oczekuje się latem przyszłego roku. Naukowcy liczą, że LHC pomoże miedzy innymi w rozstrzygnięciu kwestii istnienia hipotetycznej cząstki, bozonu Higgsa, która miałaby odpowiadać za to, że cząstki elementarne mają masę.