Rodzina Berlusconich zablokowała miesięczne wypłaty, tzw. "odszkodowań". dla 20 młodych kobiet, które uczestniczyły w imprezach z udziałem byłego premiera Włoch i określanych przez media na Półwyspie Apenińskim mianem "bunga bunga". Kobiety są też eksmitowane z mieszkań opłacanych dawniej przez Silvio Berlusconiego.
Tzw. Rubygate była seksualnym skandalem politycznym i sądowym, w który w latach 2010-2021 uwikłany był Silvio Berlusconi. Dochodzenie w tej sprawie ujawniło serię kontaktów seksualnych, jakie polityk miał z Marokanką Karimą El Mahroug, znaną jako Ruby Rubacuori, która była jeszcze nieletnia. Proces miał wiele odsłon, ale ostatecznie zakończył się uniewinnieniem byłego premiera.
Afera z Rubacuori to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. W Villi San Martino w podmediolańskim Arcore odbywały się tzw. "przedłużone kolacje", w których brały udział młode (często nieletnie) kobiety.
Dziewczęta, określane w mediach jako "Olgettine" (termin stał się neologizmem oznaczającym kobietę uwiedzioną przez wpływowego polityka), które brały udział w przeciągających się kolacjach w domu Berlusconiego, otrzymały w sumie 11 milionów euro.
Otrzymywały także comiesięczny czek na 2500 euro od Silvio Berlusconiego. To miało stanowić "zadośćuczynienie" za szkody wizerunkowe wyrządzone młodym kobietom biorącym udział w głośnych procesach.
Dziewczęta są oskarżane teraz o krzywoprzysięstwo. Prokurator twierdzi, że pieniądze otrzymane przez te lata miały kupić ich milczenie lub kłamstwa na temat tego, co wydarzyło się w Arcore.
Kobiety stracą też mieszkania i wille, w których umieścił ich Silvio Berlusconi. Rodzina Berlusconich zdecydowała o wypowiedzeniu do końca roku umów użyczenia mieszkań wszystkim kobietom, które utrzymywał były premier.
Karima El Mahroug opublikowała w tym roku książkę biograficzną "Karima", w której idealizuje byłego premiera. Książka zaczyna się od zdania "Nie jestem prostytutką".
"Berlusconi zachował się wobec mnie z pełnym szacunkiem. Nigdy nie zaprzeczałam, że podczas sześciu wizyt u niego w domu otrzymałam pomoc finansową. Ale nie mówimy o pięciu milionach euro. Dla mnie były to jednak już spore pieniądze. Ponieważ pozwoliły mi nie spać na ulicy, kupić jedzenie i wysłać coś mamie. Dlatego mówię o wdzięczności wobec niego" - mówiła podczas premiery książki.