Kardynałowie obradujący w Watykanie wystosowali telegram do emerytowanego papieża Benedykta XVI. Duchowni podziękowali mu za posługę. Kolegium wciąż nie wyznaczyło jednak terminu konklawe. Na obradach pojawiło się 148 duchownych, w tym 110 uczestników przyszłego konklawe. Po raz pierwszy od abdykacji opublikowano również zdjęcie Benedykta XVI.
Kardynałowie zgromadzeni w Watykanie na kongregacjach generalnych przed zbliżającym się konklawe jednogłośnie kierują do Jego Świątobliwości pełne czci pozdrowienie z wyrazami swojej odnowionej wdzięczności za całą Jego świetlaną posługę Piotrową i za danie im przykładu wielkodusznej troski pasterskiej o dobro Kościoła i świata - poinformował rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi. "Członkowie kolegium kardynalskiego pokładają ufność w modlitwie Waszej Świątobliwości za nich, jak i w intencji całego Kościoła" - napisali w depeszy kardynałowie.
Aby rozpocząć konklawe brakuje pięciu jego uczestników. Według księdza Lombardiego, wyznaczenie terminu konklawe, wciąż pozostaje sprawą otwartą. Kardynałowie muszą zdecydować, ile czasu potrzebują jeszcze na poprzedzające wybór dyskusje, bez przyspieszania spraw - podkreślił rzecznik Stolicy Apostolskiej. W środę, po porannej kongregacji, jedynej tego dnia, kardynałowie będą modlić się w bazylice świętego Piotra. Modlitwie przewodniczyć będzie dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Angelo Sodano. W zamkniętej dla zwiedzających Kaplicy Sykstyńskiej ruszyły przygotowania do konklawe.
Włoski tygodnik "Chi" zamieścił pierwsze po abdykacji zdjęcia emerytowanego papieża. Widać na nich Benedykta XVI, spacerującego po ogrodach w Castel Gandolfo. Nie pokazuje się on publicznie od 28 lutego. Papież ubrany jest w jasną kurtkę i białą czapkę. Na zdjęciach widać też m.in. towarzyszącego mu osobistego sekretarza arcybiskupa Georga Gaensweina.
W Kaplicy Sykstyńskiej we wtorek rozpoczęły się przygotowania do konklawe. Nie można jej zwiedzać, podobnie jak pobliskiego apartamentu Borgii i kolekcji współczesnej sztuki religijnej. 40-osobowy zespół musi odtworzyć z ogromną precyzją i dbałością znane z tradycji najdrobniejsze szczegóły ustawienie wszystkich sprzętów i organizację całej kaplicy. Ekipa pod kierunkiem inżyniera Paolo Sagrettiego uważnie studiowała zdjęcia i nagrania filmowe z poprzednich konklawe, żeby wszystko wyglądało tak, jak w roku 2005, 1978 i latach wcześniejszych. W Kaplicy ustawionych zostanie 115 krzeseł z drewna wiśniowego dla kardynałów-elektorów i 12 stołów przykrytych bordową satyną i tkaniną w kolorze beżowym - po 6 z każdej strony. Na kolejnym stole stać będzie urna do głosowania, a na następnym będzie leżeć Ewangelia. Kardynałowie nie będą chodzić po posadzkach, ale po drewnianej platformie, pokrytej beżową tkaniną. Niektóre ze sprzętów używane były już podczas poprzedniego konklawe w 2005 roku, po śmierci Jana Pawła II.
Sagretti wyjaśnił wcześniej, że jedyna różnica polegać będzie na zmianie materiałów używanych do przygotowanych już piecyków, dzięki którym z komina Kaplicy Sykstyńskiej unosi się po każdym głosowaniu czarny dym, oznaczający niepowodzenie, bądź na końcu biały, obwieszczający wybór papieża. Zastosowane zostaną specjalne wkłady. Po poprzednim konklawe kardynał Tarcisio Bertone wspominał w telewizji, że kiedy palono karty wyborcze po ostatnim głosowaniu, źle działający piec zadymił Kaplicę Sykstyńską. Dym nie szedł do góry w stronę komina, ale buchnął z pieca. To pewnie z powodu składników, których użyto po to, by dym był biały - dodał obecny kamerling Kościoła.