W Londynie rozpoczął się proces amerykańskiego aktora Kevina Spaceya. Laureat dwóch Oscarów oskarżony jest o popełnienie przestępstw natury seksualnej.

REKLAMA

Chodzi o sześć czynów, które dotyczą czterech dorosłych mężczyzn. Kevin Spacey miał się ich dopuścić, gdy w latach 2001-2013 był dyrektorem artystycznym londyńskiego teatru Old Vic.

63-letni aktor nie przyznaje się do winy. Jak dodaje, powrócił do Wielkiej Brytanii, by oczyścić się z zarzutów i móc odbudować sobie życie. Jego zawodowa kariera legła w gruzach, po tym jak pojawiły się pierwsze zarzuty i sugestie, że wykorzystywał swoją pozycję w świecie artystycznym w celu seksualnej gratyfikacji.

W ciągu ostatnich lat Spacey zagrał w kilku niewiele znaczących filmach. W ubiegłym roku został uniewinniony przez sąd w Nowym Jorku. Oskarżony został przez innego aktora o napaść seksualną, gdy ten miał 14 lat. Domagał się od Spaceya odszkodowania w wysokości 40 mln dolarów.

Jego kariera dyrektora artystycznego w Londynie naznaczona była dużym zainteresowaniem brytyjskich mediów. W centrum uwagi była orientacja seksualna Spaceya. Pisała o tym szczególnie prasa bulwarowa.

Wypowiadając się na temat postawionych mu zarzutów podczas wcześniejszych procesów, aktor podkreślał, że wszelkie relacje seksualne, jakie utrzymywał z innymi mężczyznami, odbywały się na zasadzie dobrowolności. Choć w tym kręgu znajdowali się aktorzy, były to jego zdaniem osoby dorosłe, które doskonale wiedziały, co robią.