Komisja Europejska nie rozpocznie kolejnych kroków wobec Polski w ramach prowadzonej procedury praworządności, bo nie została przekroczona czerwona linia wyznaczona przez KE - powiedział dziennikarce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon wysoki rangą urzędnik Komisji Europejskiej. Przypomnijmy, jutro wiceszef KE Frans Timmermans ma się ustosunkować do odpowiedzi polskich władz na rekomendacje Brukseli w kwestii wymiaru sprawiedliwości.
W czwartek o godzinie 9:00 rano rozpocznie się spotkanie wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa z eurodeputowanymi z komisji ds. wolności obywatelskich (LIBE). Chodzi o to, że na razie czerwona linia nakreślona przez KE nie została przekroczona przez polskie władze - wyjaśnił rozmówca brukselskiej korespondentki RMF FM.
Komisja Europejska postawiła w lipcu warunek: "Aby polskie władze nie podejmowały żadnych kroków mających na celu przeniesienie lub wymuszenie przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego". KE zagroziła wówczas, że w razie podjęcia przez Polskę takich środków, "gotowa jest natychmiast rozpocząć procedurę przewidzianą w art. 7 ust. 1".
Na razie nic takiego w Polsce się nie stało - powiedział urzędnik. Ustawa o Sądzie Najwyższym została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę - dodał. Rozmówca RMF FM powiedział, że KE nie podejmie żadnych dalszych kroków bez - jak się wyraził - "pogłębionej dyskusji unijnych komisarzy". Na razie takiej dyskusji w KE nie było.
W środę nie odbyło się spotkanie komisarzy. Jutro po południu, już po wystąpieniu Fransa Timmermansa, komisarze z pewnością będą rozmawiać o Polsce, a Timmermans przedstawi swoją ocenę sytuacji. Kolejnym rozważanym przez Brukselę krokiem jest zwrócenie się do państw UE o stwierdzenie poważnego i stałego zagrożenia praworządności w Polsce. Do tego potrzeba by było zgody 4/5 państw członkowskich.
(łł)