Dwie trzecie Słowenii zostało dotknięte gwałtownymi powodziami. "Kraj stanął w obliczu największej klęski żywiołowej w swojej historii" - oświadczył premier Słowenii Robert Golob po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Chociaż wczorajsza noc była mniej dotkliwa, szkody prawdopodobnie przekroczą 500 milionów euro - podkreślił premier. Jak dodał, szczególnie mocno ucierpiała infrastruktura drogowa i energetyczna, a także setki domów.
Położona w dolinie miejscowość Črna na Koroškem w północnej części kraju jest w dalszym ciągu całkowicie odcięta. Woda pitna ma tam dotrzeć drogą powietrzną - stwierdził Golob. Gazeta "Vecer" poinformowała, że żołnierzom udało się tam dotrzeć w sobotę rano.
Wczoraj gmina Dravograd (na północy kraju - PAP) doświadczyła apokalipsy o prawdziwie biblijnych proporcjach - powiedział agencji STA burmistrz Dravogradu Anton Preksavec.
Premier Golob ocenił jednocześnie, że na chwilę obecną nie ma potrzeby ogłaszania stanu wyjątkowego, ponieważ "kraj ma jeden z najlepszych w Europie systemów pomocy w przypadku klęsk żywiołowych".
Według władz w ciągu ostatnich dwóch dni odnotowano 3 tys. różnego rodzaju zdarzeń w 145 z 212 gmin Słowenii, a ponad 100 osób zostało ewakuowanych.
At least two people died as torrential rains described by rescuers as 'biblical' hit northern and western Slovenia, causing floods, disrupting traffic and causing blackouts, with helicopters evacuating people from some areas https://t.co/BVRx3RZlq9 pic.twitter.com/hVJI7n6M2I
ReutersAugust 4, 2023
Liczby te mówią o straszliwych rozmiarach katastrofy, której Słowenia nie była świadkiem od czasu uzyskania niepodległości - powiedziała prezydent kraju Natasza Pirc Musar, która zauważyła, że kilka krajów zaoferowało już pomoc Słowenii.
W czwartek i piątek Słowenia doświadczyła gwałtownych deszczy, a w ich wyniku - powodzi. W piątek dziennik "Delo" poinformował, że zginęły co najmniej trzy osoby. Pod wodą znalazło się kilka miejscowości, zniszczone zostały mosty, a władze w Lublanie wystąpiły o pomoc do sąsiedniej Austrii.
No place is "safe" anymore. #ClimateCrisis#Slovenia #floodspic.twitter.com/Fd8yzTVNEB
parents4futureAugust 4, 2023
Obywatel Słowenii zginął w rejonie miasta Kamnik na północy kraju. Dwóch Holendrów straciło życie w górach w regionie miasta Kranj, około 20 km na zachód od Kamnika. Zmarli prawdopodobnie na skutek rażenia piorunem - napisał "Delo".
Słowenia zwróciła się do Austrii o przyjmowanie rannych w szpitalu w przygranicznym Klagenfurcie. Minister spraw zagranicznych Tanja Fajon rozmawiała ze swoim austriackim odpowiednikiem Alexandrem Schallenbergiem, by omówić opróżnienie przez Austrię zbiorników wodnych na rzece Drawie, która płynie z Austrii do Słowenii. Fajon obawia się, że może dojść do przelania się jezior, co doprowadziłoby do kolejnych szkód w jej kraju.