Na północy Włoch odsłonięto posąg kapitana statku Costa Concordia Francesco Schettino. Nazwano go "Hańba". Powstał również pomnik szefa sztabu kryzysowego kapitanatu Gregorio De Falco, który po katastrofie kazał Schettino wracać na pokład. W tym przypadku rzeźbę nazwano "Honor".

REKLAMA

Figury zostały odsłonięte kilka dni po ogłoszeniu wyroku sądu pierwszej instancji, który skazał Schettino na 16 lat i miesiąc więzienia za nieumyślne spowodowanie katastrofy statku, śmierci 32 osób oraz obrażeń u ponad 150 ludzi. Schettino uciekł z pokładu tonącego statku w trakcie ewakuacji. Pomniki dwóch kapitanów wykonane z marmuru karraryjskiego przez włosko-japońskiego artystę ustawiono obok siebie nad jeziorem w toskańskim miasteczku Vagli koło miasta Lucca. Na pomysł wpadł burmistrz Mario Puglii.

"Osioł" ucieka

Figura Schettino przedstawia postać z oślimi uszami i w pozycji sugerującej ucieczkę. De Falco został przedstawiony w wyprostowanej, pełnej dumy pozie. Szef kapitanatu w porcie w Livorno okrzyknięty został po katastrofie bohaterem. W trakcie katastrofy jednostki krzyczał do Schettino: "Niech pan wraca na pokład". Według mediów obie rzeźby kosztowały 38 tysięcy euro.