Niezwykły projekt przygotowuje prezydent Kałmucji Kirsan Iljumżynow. Głowa niewielkiej republiki, która wchodzi w skład Rosji, planuje w ciągu najbliższych kilku lat przesiedlić do swojej republiki 150 tys. etnicznych Kałmuków z Chin.
Ilużymow chce sprowadzić Kałmuków, których przodkowie uciekli z carskiej Rosji i osiedlili się w należącej dzisiaj do Chin Republice Ujgurskiej. Prezydent podkreśla, że Kałmucy mieszkających w Chinach zachowali tożsamość narodową znacznie lepiej niż mieszkańcy południa Rosji, którzy rozmawiają głównie po rosyjsku.
Kilkaset rodzin już przyjechało na kałmuckie stepy i są szczęśliwi. Tutaj jest nasza ojczyzna. Tak pragnęliśmy, by ją zobaczyć – zobaczyliśmy i tutaj żyjemy - mówi świeża repatriantka.
Władze Rosji nie mają nic przeciwko przesiedleniu takiej liczby ludzi. Imigranci z Chin są bowiem bardzo spokojni i pracowici.
Prezydent Ilużymow planuje także w swojej republice, która zamieszkała jest głównie przez buddystów, otworzyć filię klasztoru Shaolin, by uczyć wschodnich sztuk walki.