Do 146 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych powodzi i osuwisk na Sri Lance w wyniku deszczy monsunowych, które w czwartek i piątek nawiedziły zachodnią i południową część wyspy - podały w niedzielę lankijskie władze. Ponad 100 tysięcy ludzi musiało opuścić swe domy. Dziś ratownicy wydobyli spod olbrzymich zwałów błota kolejne ciała. 112 osób pozostaje zaginionych.
Ratownicy korzystają z chwilowej poprawy pogody oraz cofania się wód powodziowych w celu dotarcia do tysięcy ludzi odciętych od świata i dostarczenia im najpotrzebniejszych zapasów - informuje agencja Associated Press.
W sobotę władze Sri Lanki zwróciły się do ONZ oraz innych krajów o pomoc. ONZ powiadomiła, że odpowiedziała na prośbę lankijskiego rządu i uczestniczy w pomocy humanitarnej.
Chociaż pogoda poprawiła się, synoptycy zapowiadają kolejne deszcze na niedzielę i poniedziałek.
W maju nad Sri Lankę nadciąga zwykle monsun południowo-zachodni, który przynosi opady deszczu w środkowej, południowej i zachodniej części kraju. W maju 2016 roku żywioł pociągnął za sobą śmierć ponad 100 osób, w grudniu 2014 roku podobne warunki atmosferyczne zmusiły ponad 100 tys. ludzi do opuszczenia domów.
Ocenia się, że ostatnie opady były najgorsze od 2003 roku.
(łł)