Brytyjski rząd po raz pierwszy wydał pozwolenie na prowadzenie samochodu bez trzymania rąk na kierownicy. Właściciele fordów będę mogli używać na brytyjskich autostradach systemu BlueCruise.
Prowadząc samochód wyposażony w taki system, nie trzeba będzie trzymać rąk na kierownicy. Nie oznacza to wcale, że można się w tym czasie zająć na przykład czytaniem gazety czy przeglądaniem serwisów społecznościowych w komórce.
Oddzielny system, który czuwa nad bezpieczeństwem jazdy, sprawdza, czy kierowca patrzy przed siebie. Specjalna kamera rejestruje ruch jego źrenic w odniesieniu do drogi.
System BlueCruise jest dopiero drugim etapem w pięciostopniowej skali używania pojazdów autonomicznych na drogach. Pierwszym jest pełna kontrola nad pojazdem a piątym sytuacja, w której można uciąć sobie drzemkę na tylnym siedzeniu w czasie, gdy samochód automatycznie prowadzi nas do celu. Ale to jeszcze odległa perspektywa.
Wystarczy określić punkt docelowy i dystans, a następnie sprecyzować odległość, w jakiej chcemy się poruszać za samochodem jadącym na autostradzie przed nami. Prawie 90 proc. wszystkich brytyjskich autostrad przystosowanych jest do systemu BlueCruise, ale dopiero teraz dzięki rządowej decyzji będzie on mógł być stosowany.
Kierowcy korzystają z niego z powodzeniem w takich krajach jak USA i Kanada. Według danych statystycznych Amerykanie i Kanadyjczycy pokonali w ten sposób już 64 milionów mil i nie zarejestrowano tam ani jednego przypadku stłuczki z udziałem autonomicznego pojazdu. Istnieją jednak pewne wątpliwości, co do strony prawnej korzystania z BlueCruise i ten problem nie został jak dotąd rozwiany.
Jeśli kierowca nie trzyma rąk na kierownicy, kto w takim razie prowadzi samochód? Człowiek czy komputer? A jeśli tak, to w przypadku, gdyby doszło do kolizji, kto powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności - właściciel auta czy firma produkująca system autonomiczny. W tym zakresie wciąż istnieją pewne wątpliwości.
Niemniej pierwszy krok do usankcjonowanego prawem swobodnego poruszania się na brytyjskich autostradach został uczyniony. A to dopiero początek automatyzacji dostępnych środków transportu. Kolejki i mini pociągi kursujące bez obsługi nie należą na Wyspach do rzadkości - funkcjonują perfekcyjnie. Ale one jeżdżą po szynach i można je łatwo kontrolować, a jeśli to konieczne, zatrzymać. Autostrady to jednak zupełnie inne środowisko.