Podróżni wylatujący z Helsinek mogą od środy znów zabierać na pokład samolotu do 2 litrów płynów - poinformował portal lotniczy Avia News. Takie ułatwienia wprowadziły wcześniej między innymi lotniska w Londynie, Amsterdamie i Mediolanie, a wkrótce dołączą do nich czeski port w Pradze oraz lotniska w Szwecji i Hiszpanii.
Zakaz wnoszenia na pokład większych ilości płynów został wprowadzony w 2006 roku, kiedy brytyjska policja wykryła plany zamachów Al Kaidy. Organizacja terrorystyczna przygotowywała się do wysadzenie w powietrze samolotów pasażerskich, przy czym ładunki wybuchowe miały być skonstruowane już na pokładzie przy użyciu płynnych chemikaliów.
Od tej pory lotniska wprowadziły zasadę, że pasażer może wnieść w bagażu podręcznym zaledwie 100 ml płynów. Obecna zmiana reguł bezpieczeństwa stała się możliwa dzięki rozwojowi techniki, bo lotniska zaczęły instalować nowocześniejsze skanery, które umożliwiają szybszą i skuteczniejszą kontrolę bagażu.
Jednym z pierwszych europejskich lotnisk, które zaczęło wdrażać nową technologię było amsterdamskie Schiphol, które już w 2015 roku zainstalowało skanery 3D. Podobne rozwiązanie ma również część terminali na włoskich lotniskach w Rzymie i Mediolanie. Z ograniczeń w przewozie płynów zrezygnowały też brytyjskie London City Airport i Teesside International (wszystkie duże brytyjskie lotniska mają wdrożyć tę technologię do połowy 2024 r.). Wyprzedziły je irlandzkie Shannon i niewielkie Donegal.
W Szwecji skanery na lotnisku Sztokholm-Arlanda mają zostać w pełni uruchomione na terminalu 5 w najbliższych tygodniach, a lotnisko Vaclava Havla w Pradze szykuje się do uruchomienia ich na Terminalu 2. Hiszpańskie lotniska w Madrycie i Barcelonie zrobią to w przyszłym roku. Malaga będzie musiała poczekać do 2025 roku, a Gran Canaria, Tenerife Sur, Fuerteventura, Cesar Manrique Lanzarote, Alicante-Elche Miguel Hernandez, Ibiza, Bilbao, Minorka i Walencja o rok dłużej.
Podróżnicy wylatujący z australijskiego Melbourne już mają do dyspozycji szybkie ścieżki prowadzące przez kontrolę zaawansowanych skanerów. Japonia stosuje je na niektórych lotach wewnętrznych z Tokio, podobnie Katar na lotach z Dohy, a Korea południowa testuje rozwiązania na lotniskach Incheon i Jeju.
Wdrożenie nowych technologii nie było jedynym powodem zmiany protokołu odpraw. Grupy terrorystyczne obecnie stosują inne taktyki, toteż zagrożenie pod postacią płynów, żelów czy aerozoli w samolotach wydaje się znacznie mniejsze, skomentował Paul Johnson, brytyjski ekspert ds. podróży lotniczych.