Armia Izraela zestrzeliła syryjski myśliwiec, który spenetrował terytorium tego kraju - podało izraelskie wojsko. Samolot rozbił się w Syrii, prawdopodobnie na terytoriach kontrolowanych przez Państwo Islamskie. Los załogi nie jest znany.

REKLAMA

Jak podało w oświadczeniu wojsko izraelskie, samolot typu Suchoj miał wlecieć dwa kilometry w głąb terytorium tego państwa. W jego kierunku wystrzelono dwie rakiety Patriot.

Według telewizji Sky News Arabia myśliwiec rozbił się na południowym zachodzie Syrii w rejonie dorzecza rzeki Jarmuk. Obszar ten kontrolowany jest przez Państwo Islamskie. Nie jest na razie jasne, czy piloci zdołali się katapultować przed strąceniem.

Nie mamy do tej pory informacji o pilotach. Nie wiem o żadnych doniesieniach o spadochronach - przekazał rzecznik izraelskiej armii Jonathan Conricus. Potwierdził, że samolot rozbił się na południu Syrii i należał do armii rządowej tego państwa, a nie do Rosji.

Syryjska agencja SANA potwierdziła ostrzał jednego z myśliwców armii reżimu Baszara el-Asada. Zaznaczyła, że w momencie ataku samolot znajdował się w syryjskiej przestrzeni powietrznej i prowadził nalot na pozycję rebeliantów. Cytowane przez agencję wojskowe źródło w Damaszku oskarżyło Izrael o "pomoc terrorystom".

Był to pierwszy przypadek zestrzelenia syryjskiego myśliwca przez izraelską armię od 2014 roku, gdy strąciła ona inny samolot typu Suchoj - odnotował portal "Times of Israel".

Napięcie między państwem żydowskim i Damaszkiem rośnie w związku z ofensywą wojsk Asada na południu Syrii. W ostatnich tygodniach armia syryjska odbiła tam od rebeliantów rozległe terytoria w pobliżu kontrolowanych przez Izrael Wzgórz Golan. Obecnie w regionie tym prowadzi głównie kampanię zbrojną przeciwko IS.

Władze Izraela wielokrotnie podkreślały, że nie zaakceptują obecności irańskich oddziałów, wspierających w konflikcie syryjskim Asada, w pobliżu swojej granicy. Sprawa ta miała być poruszana na szczycie w Helsinkach między prezydentami USA i Rosji, Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem.

Podczas spotkania w poniedziałek w Jerozolimie z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem premier Izraela Benjamin Netanjahu odrzucił ofertę Moskwy, która zaproponowała, że będzie utrzymywać irańskie siły zbrojne co najmniej 100 km od Wzgórz Golan.

Izrael uzyskał kontrolę nad strategicznie położonym obszarem Wzgórz Golan w następstwie wojny sześciodniowej w 1967 roku. W 1981 roku objął te tereny swoim systemem prawnym oraz administracyjnym. Syria uważa, że Wzgórza Golan są okupowane przez Izrael i domaga się zwrotu całości terytorium. W 2009 roku Netanjahu powiedział, że Izrael nigdy nie odda tych terenów, gdyż są one niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa państwu żydowskiemu.

(mpw)