Izrael prowadzi rozmowy w sprawie sprzedaży kilkuset czołgów Merkava dwóch krajom, w tym jednemu leżącemu w Europie - poinformował izraelski portal Ynet, powołując się na urzędników resortu obrony. Byłby to pierwszy przypadek eksportu tego flagowego produktu izraelskiego przemysłu zbrojeniowego.
Ze względu na "delikatność" rozmów, izraelski resort obrony nie chce poinformować, jakie kraje są zainteresowane zakupem czołgów. Wiadomo jedynie, że jeden z nich znajduje się w Europie.
Oba państwa mają być zainteresowane zakupem łącznie ponad 200 czołgów Merkava Mk2 i Mk3, produkowanych od lat 80. XX wieku. Oczekuje się, że umowa zostanie podpisana w miarę szybko, bo w ciągu około trzech miesięcy.
Urzędnicy resortu obrony przekazali portalowi Ynet, że do przeprowadzenia transakcji niezbędna jest zgoda Departamentu Obrony USA. Przyczyna jest prosta - niektóre komponenty użyte do produkcji czołgów są pochodzenia amerykańskiego.
Według szacunków, całkowity koszt transakcji wyniesie kilkadziesiąt milionów dolarów. Media zauważają, że to niewielka kwota, przynajmniej w stosunku do pieniędzy, jakie płaci się za zakup nowych zachodnich czołgów.
Dla porównania, mniej więcej dekadę temu za najnowocześniejszą wersję czołgu Merkava - Mk4 - trzeba było zapłacić ok. 4 mln dolarów.
Jair Kulas, szef izraelskiego departamentu koordynacji eksportu Ministerstwa Obrony (SIBAT), wyjaśnił, że popyt na izraelskie produkty jest częściowo spowodowany tym, że kraje chciały uzupełnić swoje arsenały po dostarczeniu Ukrainie broni koniecznej do walki z Rosją.
Świat goni za nowoczesnymi systemami, a procesy produkcyjne wymagają czasu, a nie każdy ma czas, aby czekać - zauważył.
Czołg Merkava, po hebrajsku "rydwan", został wprowadzony do Sił Obronnych Izraela (IDF) po tym, jak izraelski korpus pancerny poniósł ciężkie straty w wojnie z Egiptem i Syrią w 1973 roku. Od lat 80. jest głównym czołgiem bojowym IDF.
Biorąc pod uwagę fakt, że izraelskie czołgi chce kupić europejski kraj, w mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje, iż maszyny mogą zostać przetransferowane na Ukrainę albo przynajmniej zastąpić czołgi, które otrzymają siły ukraińskie.
Dotychczas Izrael zapewniał Ukrainie pomoc humanitarną i dyplomatyczną, ale nie uzbrojenie, pamiętając o potrzebie utrzymywania stosunków z Rosją. Powodem jest fakt, że w sąsiedniej Syrii Moskwa ma spore wpływy.