Po zamachu w Tel Awiwie premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w nocy ze środy na czwartek, że jego rząd podejmie "szereg ofensywnych i defensywnych działań" wobec terrorystów.
Netanjahu zapowiedział, że policja, wojsko i służby bezpieczeństwa podejmą zdecydowane działania, by schwytać wszystkie osoby powiązane z atakiem w Tel Awiwie i zapobiec kolejnym zamachom.
Szef izraelskiego rządu przybył na targ Sarona w centrum Tel Awiwu, gdzie w środę wieczorem dwóch Palestyńczyków zastrzeliło trzy osoby. Czwarta zmarła w szpitalu na skutek odniesionych ran.
Wcześniej Netanjahu rozmawiał w pobliskim kompleksie budynków wojskowych z ministrami obrony i ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, Awigdorem Liebermanem i Giladem Erdanem. Na czwartek zaplanowano kolejne posiedzenie izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa, podczas którego mają być ustalone dalsze działania Izraela po ataku w Tel Awiwie.
Zamach pochwalił na Twitterze przywódca rządzącego w Strefie Gazy Hamasu, Ismail Hanija. Członkowie organizacji zapowiedzieli także kolejne zamachy.
Targ Sarona, w którego skład wchodzi kilkadziesiąt sklepów z żywnością i restauracji, położony jest niedaleko izraelskiego sztabu generalnego i kompleksu budynków ministerstwa obrony.
Środowy atak w Tel Awiwie wpisuje się w falę antyizraelskich napaści, do których dochodzi od wielu miesięcy na terytoriach palestyńskich i w Izraelu. W ich wyniku od 1 października 2015 roku zginęło ponad 200 Palestyńczyków, 32 Izraelczyków, dwóch Amerykanów, Erytrejczyk i Sudańczyk. Większość palestyńskich ofiar to sprawcy lub domniemani sprawcy ataków.
(az)