Były premier Pakistanu Imran Khan i jego żona Bushra Bibi zostali skazani na 14 lat więzienia za korupcję. Sąd dodatkowo zakazał byłemu szefowi rządu pełnienia publicznych stanowisk przez 10 lat.
Wyrok ma związek z wcześniejszymi zarzutami i wyrokiem z 2023 roku za sprzedaż prezentów, jakie Khan otrzymał podczas pełnienia funkcji premiera - pisze Reuters. Zarówno były szef rządu pakistańskiego, jak i jego żona nie przyznali się do winy.
Biuro Khana oceniło wyrok jako "kolejny smutny dzień w historii naszego demontowanego systemu sądownictwa" i zapowiedziało apelację.
We wtorek sąd skazał byłego premiera na 10 lat więzienia za ujawnienie tajemnic państwowych. Wyrok ten dotyczy tzw. sprawy szyfrogramu: na jednym z wieców Khan miał wymachiwać szyfrowanym dokumentem, rzekomo będącym korespondencją dyplomatyczną między MSZ Pakistanu a ambasadą tego kraju w Waszyngtonie.
Dokument, mający dowodzić racji politycznych premiera, nie został ujawniony ani przez sąd, ani przez obronę.
Przeciwko 70-letniemu Khanowi, który kierował pakistańskim rządem w latach 2018-2022 toczy się ponad 150 postępowań sądowych. Pozostałe dotyczą m.in. terroryzmu i podżegania do przemocy.
Khan, była gwiazda krykieta, stracił stanowisko premiera w kwietniu 2022 roku. W sierpniu 2023 roku został skazany na trzy lata więzienia za korupcję.
Choć wyroki wykluczają go ze startu w wyborach parlamentarnych 8 lutego, to Khan pozostaje potężną siłą polityczną i cieszy się wielkim oddolnym poparciem - podkreśla agencja AP, przypominając, że po aresztowaniu Khana w maju ubiegłego roku w Pakistanie wybuchły zamieszki.