Co najmniej 11 osób zginęło w wyniku huraganu, który uderzył na północ i północny zachód Europy. Pięć osób zginęło w Polsce, po dwie w Wielkiej Brytanii i Szwecji, po jednej w Danii i Austrii. Ponadto na Bałtyku w rejonie szwedzkiego Ystad dwóch marynarzy prawdopodobnie wypadło za burtę.
Na skutek wysokich fal wstrzymano poszukiwania zaginionych. Obaj są narodowości filipińskiej, pływali na jednostce pod banderą Holandii.
W południowej Szwecji powalone przez wicher drzewa blokują drogi. Na wielu oblodzonych drogach wstrzymano ruch.
Na Litwie w piątek po południu 11 tys. domostw wciąż pozbawionych było elektryczności.
Fale spiętrzone huraganem spowodowały powodzie, m.in. w Wielkiej Brytanii, gdzie prędkość wiatru osiągała 225 km na godzinę.
Tysiące Brytyjczyków ewakuowano już w czwartek z nisko położonych nabrzeżnych rejonów na wschodzie. Poziom morza jest wyższy niż w niektórych rejonach podczas niszczycielskich powodzi z roku 1953, w których zginęło kilkaset osób na wybrzeżu Morza Północnego.
4 tys. ludzi nie miało też w piątek prądu w kraju Meklemburgia-Pomorze Przednie w północno-wschodnich Niemczech. W ciągu dnia huragan, który w Niemczech nosi imię Xaver, a w Polsce Ksawery, przesunął się na wschód w kierunku Bałtyku.
(mpw)