300 milionów dolarów wydała Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego na 11 tysięcy mobilnych domów dla ofiar huraganu Katrina. Rzecz w tym, że nie nadają się one do postawienia na podmokłych terenach Luizjany.
11 tysięcy 3-pokojowych domków na kółkach od miesięcy stoi więc w równych rzędach na gigantycznym pastwisku w stanie Arkansas. Po co więc je kupiono? Na to pytanie agencja nie odpowiada.
Dochodzenie zapowiedziała już grupa senatorów, a specjaliści przeliczają na co można by wydać wyrzucone w błoto 300 milionów. Za te pieniądze można było wybudować 2,5 tysiąca zwykłych domów; odbudować wszystkie szkoły w mieście czy wyremontować kilka szpitali.
Dziś ma zostać oficjalnie opublikowany raport specjalnej komisji Kongresu. Już wiadomo, że ostro krytykuje władze za zaniedbania po huraganie Katrina. Wytyka im między innymi, że nie zareagowały wystarczająco szybko, aby chronić ludzi przed atakiem huraganu, mimo, że dostatecznie wcześnie miały ostrzeżenia meteorologów.