Barcelonie grożą takie same rozruchy, do jakich doszło we Francji – ostrzega hiszpańska policja. Władze zostały zaalarmowane przez francuską policję, która przechwyciła sms-y i emaile członków Ruchu Przeciwko Systemowi.

REKLAMA

Wynika z nich, że zamieszki w stolicy Katalonii planowane są pod koniec miesiąca, kiedy to w Barcelonie odbywać się będzie szczyt krajów basenu Morza Śródziemnego. Będzie on poświęcony walce z terroryzmem, a wezmą w nim udział m.in. kraje arabskie i Izrael.

Przez dwa dni, 27-28 listopada, Barcelona miała być jednym z najlepiej strzeżonych miast świata. Teraz policja obawia się, że sytuacja wymknie się spod kontroli. Rano zdecydowano o przeniesieniu do Barcelony niemal całej policji z Katalonii.

O pomoc poproszone zostaną także inne regiony i Gwardia Cywilna. Nie wykluczone, że nawet wojsko będzie eskortowało międzynarodowe delegacje z lotnisk. Na razie z sytuacji korzystają właściciele płatnych parkingów, na których w stolicy Katalonii zaczyna już brakować miejsc.