Redaktor naczelny "Guardiana" Alan Rusbridger zapowiedział w środę, że wkrótce opublikuje kolejne informacje zebrane przez Edwarda Snowdena. Tymczasem wywiad brytyjski ostrzega, że tego typu publikacje stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
Rusbridger bronił jednocześnie "Guardiana" w związku z poprzednimi publikacjami, w których ujawniono tajne informacje wywiadowcze udostępnione przez Snowdena, byłego współpracownika amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Zapowiedział, że dziennikarze gazety pracują już nad kolejnymi materiałami, które wkrótce ujrzą światło dzienne.
Publikacje "Guardiana" spotkały się z krytyką ze strony przedstawicieli brytyjskiego kontrwywiadu. Szef MI5 Andrew Parker ostrzegł we wtorek w swej pierwszej publicznej wypowiedzi od objęcia stanowiska w kwietniu, że informacje Snowdena "spowodowały ogromne straty, pokazując możliwości i ograniczenia technik stosowanych przez służby wywiadu elektronicznego". W jego ocenie tego typu doniesienia medialne dają terrorystom przewagę.
Ostrzegł jednocześnie, że współcześni terroryści posługują się i komunikują za pomocą najnowszych technologii "poprzez e-mail, telefony IP, komunikatory gier komputerowych, portale społecznościowe, komunikatory internetowe, czy liczne mobilne aplikacje". Zdaniem Parkera wywiad musi mieć możliwość dostępu do tych informacji, ponieważ zwiększa to bezpieczeństwo państwa.
Dodał, że w kraju znajdują się tysiące ekstremistów islamskich, którzy uważają ataki na Brytyjczyków za usprawiedliwione.
Alan Rusbridger ocenia natomiast, że przedstawiciele MI5 nadużywają argumentu bezpieczeństwa państwa. Jego zdaniem służby specjalne nie chcą dyskutować na temat swych działań i najchętniej by wszystkie utajniły. Nie chcecie, aby prasa lub ktokolwiek inny pisał na ten temat. Ale MI5 nie może być jedynym głosem w tej dyskusji - podkreślił.
Obrońcy praw człowieka pozwali na początku października brytyjską agencję GCHQ (Government Communications Headquarters) do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu pod zarzutem naruszania prywatności milionów ludzi. Według nich agencja zajmująca się wywiadem elektronicznym nielegalnie gromadzi ogromną ilość prywatnych danych.
Agencje wywiadu USA i Wielkiej Brytanii były obiektem krytyki po ujawnieniu przez Edwarda Snowdena dokumentów wskazujących na to, że elektroniczna inwigilacja telefoniczna i internetowa jest przez NSA prowadzona na wielką skalę w USA i poza granicami tego kraju. Snowden uzyskał czasowy azyl w Rosji.
Snowden twierdził, że GCHQ korzystała z realizowanego przez NSA programu PRISM w celu obejścia ograniczeń brytyjskiego prawa i że amerykański program przechwytywania danych opiera się na dostępie do tajnych kodów największych amerykańskich spółek internetowych, a zatem ma globalny zasięg.
Z kolei brytyjski program Tempora umożliwia GCHQ - jak twierdzi Snowden - przechwytywanie danych przesyłanych przez kable podwodne. Doniesienia sugerują, że GCHQ ma "dzienną moc przerobową" rzędu 21 PB (petabajtów), co jest odpowiednikiem przesłania zawartości British Library 192 razy w ciągu 24 godzin.
(jad)