W Gruzji trwa obława na organizatorów zamachu stanu z 5 maja. 30 kilometrów od Tbilisi zastrzelono Giję Krialaszwiliego, byłego dowódcę specoddziału „Delta”. Dwaj inni byli oficerowie „Delty” zamieszani w organizacje buntu zostali ranni.
Według informacji docierających z Gruzji, poszukiwani oficerowie próbowali wyjechać z Tbilisi mikrobusem. Osaczeni przez policję i specsluzby, pierwsi otworzyli ogień. Krialaszwili zginął na miejscu, dwaj pozostali oficerowie w stanie ciężkim trafili do szpitala.
Cala trójka była poszukiwana od początku maja. Za informacje o nich czekała nagroda od 30 do 120 tysięcy dolarów. Na początku maja zbuntował się oddział wojsk pancernych w bazie Muchrowani. Prezydent Gruzji oskarżył Rosję o inspirację próby przewrotu. Po zdławieniu buntu aresztowano kilkanaście osób.