Premier Gruzji Irakli Garibaszwili poinformował w piątek o zatrzymaniu byłego prezydenta kraju, a obecnie jednego z głównych opozycjonistów Micheila Saakaszwiliego. Polityk na co dzień mieszka na Ukrainie, ale już wcześniej informował o zamiarze przyjazdu do Gruzji.

REKLAMA

Trzeci prezydent Gruzji, Micheil Saakaszwili, został aresztowany i osadzony w więzieniu - powiedział Garibaszwili na konferencji prasowej. Portal Echo Kawkaza pisze, że Saakaszwili został zatrzymany w Tbilisi i przewieziono go do kolonii karnej w Rustawi, gdzie odbywają karę byli urzędnicy. Serwis zamieścił nagranie, na którym widać, jak zakuty w kajdanki i uśmiechnięty Saakaszwili wychodzi z samochodu i jest prowadzony do budynku przez policjantów.

Saakaszwili, na którym w Gruzji ciążą wyroki i zarzuty karne, ogłosił w piątek rano, że jest w swojej ojczyźnie. Dzień dobry, Gruzjo! Jestem już w Gruzji po ośmiu latach. Zaryzykowałem życie i wolność - powiedział 53-letni były prezydent w filmie zamieszczonym na jego koncie na Facebooku. Zdradził też, że znajduje się w nadmorskim mieście Batumi.

MSW w Tbilisi początkowo nie potwierdzało tych informacji. Władze gruzińskie zapowiadały, że jeśli polityk wróci do kraju, zostanie zatrzymany.

Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili oświadczyła, że nigdy nie ułaskawi byłego szefa tego państwa Micheila Saakaszwilego. "Moja odpowiedź jest prosta i ostateczna: nie i nigdy" - skomentowała prezydent Gruzji możliwość ułaskawienia Saakaszwilego. Jak dodała, Gruzja marzy o pokoju i sprawiedliwości. Fragment jej oświadczenia cytuje portal RBK-Ukraina.

Zełenski zaniepokojony

Na sytuację w Gruzji zareagowała Ukraina. Do MSZ w Kijowie wezwano w piątek kierownika ambasady Gruzji w tym kraju. Prezydent Wołodymyr Zełenski jest zaniepokojony sytuacją - poinformował jego rzecznik.

"Widzimy informacje w mediach o zatrzymaniu obywatela Ukrainy Saakaszwilego w Gruzji. Do MSZ zaproszono kierownika ambasady Gruzji na Ukrainie, by otrzymać oficjalne informacje o podstawach i okolicznościach takiego zatrzymania" - napisał Nikołenko na Twitterze.

"Z uwagą śledzimy informacje o zatrzymaniu szefa komitetu wykonawczego Narodowej Rady Reform Ukrainy Micheila Saakaszwilego. Prezydent Wołodymyr Zełenski jest zaniepokojony takimi wiadomościami i tonem oświadczeń, które wybrzmiewają w Gruzji w kontekście możliwego rozwoju sytuacji" - podkreślił z kolei na Facebooku rzecznik Zełenskiego, Serhij Nykyforow.

Jak dodał, Ukraina zwraca się do gruzińskiej strony o wyjaśnienia wszystkich okoliczności i przyczyn takiego kroku w stosunku do obywatela Ukrainy.

Do sprawy wielkiej wagi nie przykłada Rosja. Nas nie interesuje jego los - oznajmił rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow, odpowiadając na pytanie, czy Kreml jest zaskoczony takim rozwojem wydarzeń wokół Saakaszwilego i czy Moskwa jest ogólnie zainteresowana dalszymi losami byłego prezydenta Gruzji.

Przyjechał na wybory

Pełniący funkcję prezydenta w latach 2004 - 2007 i 2008 - 2013 Saakaszwili zapowiadał, że przyjeżdża do Gruzji na weekend przy okazji zaplanowanych na sobotę wyborów lokalnych, które w Gruzji traktowane są jako test dla rządzącej partii Gruzińskie Marzenie.

Wzywam wszystkich, aby poszli i zagłosowali na Zjednoczony Ruch Narodowy, główną partię opozycyjną, której jestem założycielem - apelował w filmie Saakaszwili. Wezwał również swoich zwolenników do spotkania się w niedzielę i marszu do stolicy Tbilisi "w celu obrony wyników głosowania". Obiecał, że przyłączy się do manifestacji.

Jeśli ten uzurpatorski rząd zdoła mnie najpierw powstrzymać, może nas to tylko wzmocnić. I tak się nie wycofam i mam nadzieję, że Wy też - podkreślał.

Jego zapowiedź powrotu do Gruzji, niezależnie do tego, czy jest to prawda, czy też nie, zwiększa napięcie przed sobotnimi wyborami - mówiła w piątek prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili w przemówieniu telewizyjnym.

Saakaszwili pełni obecnie funkcję państwową na Ukrainie. W 2013 roku wyjechał z Gruzji, bowiem rok wcześniej jego partia przegrała wybory parlamentarne, a władzę przejęło Gruzińskie Marzenie, utworzone przez wpływowego biznesmena i miliardera Bidzinę Iwaniszwilego, któremu opozycja zarzuca powiązania z Rosją.

Nowi rządzący jeszcze w 2012 roku postanowili o wszczęciu wobec prezydenta kilku spraw karnych. W 2018 przebywający na emigracji Saakaszwili został skazany zaocznie na sześć lat więzienia za nadużycie władzy. Od 2014 roku jest ścigany gruzińskim listem gończym.

Saakaszwili odrzuca wszystkie oskarżenia i twierdzi, że są one umotywowane politycznie. Polityk został pozbawiony gruzińskiego obywatelstwa, kiedy przyjął obywatelstwo Ukrainy.

Kryzys polityczny w Gruzji

Wybory lokalne w Gruzji będą pierwszym ogólnokrajowym testem poparcia dla Gruzińskiego Marzenia, które w wyborach jesienią ubiegłego roku po raz trzeci zwyciężyło w wyborach parlamentarnych, lecz spotkało się z bojkotem opozycji i oskarżeniami o nadużycia.

Od tamtej pory kryzys polityczny w Gruzji nie gaśnie, a próby jego rozwiązania nie udawały się. Po wielomiesięcznym bojkocie nowego parlamentu, partia władzy i część opozycji podpisały w kwietniu "ugodę" przy mediacji przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela. Strony jej nie dotrzymały.

Dodatkowym tłem wewnętrznego sporu jest coraz ostrzejszy konflikt z UE i Zachodem, chociaż formalnie władze w Tbilisi podtrzymują deklaracje o prozachodnim kierunku gruzińskiej polityki. Kilka miesięcy temu rząd był krytykowany przez unijnych liderów za brak reakcji na zamieszki na ulicach, w których pobito kilkudziesięciu dziennikarzy, a jeden z nich, operator opozycyjnej telewizji, po kilku dniach zmarł.