Kilkudziesięciu przeciwników polityki zaciskania pasa wdarło się do centrum konferencyjnego w Salonikach na północy Grecji, gdzie trwało spotkanie z udziałem niemieckiego konsula. Doszło do starć z policją.
Wolfgang Hoelscher-Obermaier został obrzucony kubkami z wodą i kawą przez demonstrantów zebranych przed centrum, gdzie trwała konferencja poświęcona współpracy greckich i niemieckich burmistrzów. Protestujący to w większości pracownicy komunalni sprzeciwiający się planowanym zwolnieniom.
"Wszyscy razem przeciwko nazistom", "Naziści do domu" - skandowali demonstranci. Przez głośniki nadawali także nagrania greckiego radia z czasów II wojny światowej.
Ci ludzie nie przyszli, żeby nam pomóc, ale, by wydać na nas wyrok śmierci - mówił Temis Balasopulos, przewodniczący związku pracowników komunalnych.
Według mediów demonstranci wdarli się do kompleksu konferencyjnego, gdzie starli się z policją. Funkcjonariusze ruszyli w pościg za protestującymi uciekającymi z budynku do budynku.
Dzień wcześniej niemiecki wiceminister pracy Hans-Joachim Fuchtel powiedział w Salonikach, że trzech greckich pracowników municypalnych wykonuje tę samą pracę co jeden Niemiec. Fuchtel został oddelegowany przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel do pomocy w restrukturyzacji greckich władz miejskich.
Dla części greckiej opinii publicznej Niemcy ponoszą odpowiedzialność za program oszczędności, do którego zostały zobowiązane Ateny w zamian za pomoc finansową Międzynarodowego Funduszu Walutowego i strefy euro.