W ramach walki z głębokim kryzysem finansowym władze Grecji planują sprzedaż zagranicznych ambasad oraz atrakcyjnych posiadłości w kraju. W rachubę wchodzą między innymi rezydencje w Londynie i Brukseli - donoszą greckie gazety.
Rząd przewidywał początkowo sprzedaż jedynie nieruchomości znajdujących się w kraju. Obecnie włączył jednak do programu prywatyzacji także rezydencję konsula w Wielkiej Brytanii oraz biura w Brukseli i Belgradzie - czytamy na stronie internetowej ekathimerini.com, powołującej się na pragnące zachować anonimowość źródła.
Władze w Atenach zobowiązały się do pozyskania do 2020 roku 50 mld euro ze sprzedaży państwowych aktywów, z których połowa to nieruchomości. W ten sposób Grecja chce spełnić warunki postawione przez międzynarodowe instytucje udzielające jej pożyczek.
Grecki Fundusz Prywatyzacyjny zapowiedział, że rozszerzy program sprzedaży, jeżeli inspektorzy kontrolujący grecką gospodarkę uznają, że Grecja może otrzymać ostatnią ratę pomocy finansowej. Inspektorzy Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego sprawdzają, czy greckie władze wywiązały się ze zobowiązań, których celem jest obniżenie deficytu budżetowego.
Na sprzedaż wystawiona zostanie położona w Londynie 115-letnia miejska rezydencja o powierzchni prawie 1000 metrów kwadratowych. W samej Grecji planowana jest też sprzedaż lub wynajęcie pałacu Tatoi - otoczonej lasami rezydencji królewskiej, położonej 27 kilometrów od ateńskiego Akropolu. Posiadłość była wykorzystywana przez rodzinę królewską do czasu jej ucieczki z Grecji w 1967 roku. Nieruchomość składa się z 40 budynków gospodarczych, stajni, a także cmentarza z grobami członków rodziny królewskiej.
Na liście obiektów do sprzedaży znajdują się także budynki w Brukseli, Belgradzie, Lublanie.
Obecny program pomocowy dla Grecji zakłada m.in. oszczędności budżetowe w wysokości 11,5 mld euro w ciągu najbliższych dwóch lat. Grecki rząd pracuje nad planem oszczędnościowym na lata 2013 i 2014, by przedstawić go we wrześniu ekspertom trojki. Ateny mają nadzieję, że gdy zaproponują w tym miesiącu konkretne oszczędności, łatwiej im będzie uzyskać od pożyczkodawców wydłużenie o dwa lata realizacji celu fiskalnego założonego w programie pomocowym.
Zgodnie z obecnym programem Grecja musi obniżyć deficyt budżetowy do 3 proc. PKB do końca 2014 roku, podczas gdy w ubiegłym roku odnotowała deficyt na poziomie 9,3 proc. Greckie ministerstwo finansów argumentuje, że dodatkowe dwa lata na spełnienie tego celu pozwoliłyby odbić się od dna greckiej gospodarce, która od pięciu lat jest w recesji.