Michaił Gorbaczow po raz pierwszy przyznał, że uważa się za chrześcijanina. Według brytyjskiego dziennika „Daily Telegraph”, ostatni przywódca ZSRR zrobił to podczas niespodziewanej wizyty u grobu świętego Franciszka w Asyżu. Emerytowany polityk spędził pół godziny klęcząc w ciszy przed grobowcem.
Wizyta Gorbaczowa była dla nas wielkim zaskoczeniem - opowiada „Dziennikowi” gwardian bazyliki, brat Vincenzo Coli. Co ciekawe, nikt z modlących się obok niego wiernych go nie rozpoznał - dodaje.
Gorbaczow odwiedził bazylikę, w której pochowany jest św. Franciszek, w ostatni weekend. Jak twierdzą franciszkanie, udało im się sprowadzić rozmowę na tematy religijne. Dla mnie święty Franciszek jest jak drugi Chrystus. Jego historia odegrała ważną rolę w moim życiu - miał wyznać były przywódca Związku Radzieckiego. To dzięki niemu zyskałem wiarę, dlatego bardzo chciałem tu przyjechać - dodał.
Przywódca ZSRR musiał być ateistą, przynajmniej oficjalnie. Dlatego tylko nieliczni wiedzieli, że jako dziecko Michaił Gorbaczow został potajemnie ochrzczony przez rodziców. Według różnych doniesień, twórca „pierestrojki” przestał ukrywać swoją wiarę po spotkaniu z Janem Pawłem II w 1989 r.