Gorąco między Serbią i Kosowem. W mediach społecznościowych pojawiły się informacje o wymianie ognia na granicy między państwami. Serbskie władze wydały w tej sprawie oświadczenie, jest też stanowisko kosowskiej policji.
W mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia mówiące o wymianie ognia na granicy obu państw. Do starć miało dojść w okolicy serbskiego miasta Novi Pazar. Autentyczność nagrań nie została potwierdzona.
Oświadczenie w tej sprawie wydało serbskie ministerstwo ds. wewnętrznych. "Ze względu na dużą dezinformację, którą władze w Prisztinie celowo rozpowszechniają za pośrednictwem fałszywych kont na portalach społecznościowych i stronach internetowych, ministerstwo obrony informuje, że serbska armia na razie nie przekroczyła granicy administracyjnej i nie weszła w żaden sposób na terytorium Kosowa" - czytamy w oświadczeniu.
Z kolei policja z Kosowa przekazała, że wieczorem zamknęła dla ruchu dwa przejścia graniczne w miejscowościach Jarinje i Brnjak. "Nie ma na razie informacji o obrażeniach obywateli i policjantów, dlatego apelujemy do mediów i odbiorców, aby nie nabierali się na fałszywe informacje, które mają tendencję do destabilizacji sytuacji" - czytamy.
The Kosovo police on the main road that leads to LeposavicPhoto: Adeline Ahmeti/BIRN pic.twitter.com/q2NAyvMFFy
BalkanInsightJuly 31, 2022
Wzrost napięcia między państwami jest spowodowany nowym prawem w Kosowie, które wchodzi w życie od jutra. Serbowie, którzy będą chcieli wjechać do Kosowa, będą musieli mieć przy sobie specjalne czasowe dokumenty, które mają zastąpić ich paszporty. Kosowskie władze chcą też wprowadzić zakaz serbskich tablic rejestracyjnych. Ta decyzja władz w Prisztinie wzbudziła wiele kontrowersji. Takie same zasady są stosowane przez Serbię wobec obywateli Kosowa.
Nowe prawo wzbudziło protesty Serbów, którzy przy dwóch granicach ustawili ciężarówki wypełnione żwirem. Premier Kosowa Albin Kurti powiedział, że w kierunku kosowskich policjantów zostały oddane strzały przez Serbów. Winą obarczył "buntowników kontrolowanych przez serbski rząd". Oskarżył władze w Belgradzie o szowinizm i wezwał wszystkich do ostrożności i nie ulegania dezinformacji.
Głos zabrał też prezydent Serbii Aleksandar Vucić, który wezwał swój naród do pokoju. Przeprowadziliśmy rozmowy z przedstawicielami Serbów z Kosowa i Metohiji, postaramy się zachować pokój - powiedział. Dodał też, że Serbia "będzie się modlić o pokój, ale jeżeli prześladowania będą trwały, to Serbia zwycięży".
Kosowo ogłosiło swoją niepodległość 17 lutego 2008 roku. Na całym świecie jest ono uznawane przez ponad 100 państw, w tym 23 z 27 w Unii Europejskiej (m.in. Polska), oraz 24 z 30 członków NATO.