"Jesteśmy po stronie naszych demokratycznie wybranych partnerów na Ukrainie", oświadczył w sobotę wieczorem Biały Dom. To reakcja na doniesienia brytyjskiego MSZ, które poinformowało, że jest w posiadaniu informacji wskazujących, że rząd rosyjski chce zainstalować w Kijowie prorosyjskiego przywódcę, co dowodzi na możliwość inwazji i okupacji Ukrainy.

REKLAMA

USA uważają informacje brytyjskiego MSZ, że Moskwa chce zainstalować prorosyjskiego przywódcę na Ukrainie, za głęboko niepokojące - oświadczył w sobotę Biały Dom. Jesteśmy po stronie naszych demokratycznie wybranych partnerów na Ukrainie - podkreślił Waszyngton.

Ten rodzaj spisku jest głęboko niepokojący. Naród ukraiński ma suwerenne prawo do decydowania o własnej przyszłości i jesteśmy po stronie naszych demokratycznie wybranych partnerów na Ukrainie - powiedziała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Emily Horne.

W sobotę wieczorem brytyjskie MSZ poinformowało, że jest w posiadaniu informacji wskazujących, że rząd rosyjski chce zainstalować w Kijowie prorosyjskiego przywódcę, co dowodzi na możliwość inwazji i okupacji Ukrainy.
Według przekazanego przez Londyn komunikatu, jako potencjalny kandydat brany jest pod uwagę były ukraiński deputowany Jewhen Murajew z byłej prorosyjskiej Partii Regionów, a rosyjskie służby wywiadowcze mają utrzymywać kontakty także z innymi byłymi ukraińskimi politykami.

Rosyjskie MSZ zaprzeczyło tym informacjom. Dezinformacja rozpowszechniana przez brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych to kolejny dowód, że to właśnie NATO, na czele którego stoją Anglosasi, eskaluje napięcia wokół Ukrainy. Wzywamy brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych do zaprzestania prowokacyjnej aktywności, zaprzestania szerzenia bzdur - oświadczyła rosyjska dyplomacja.