W ponad 50 miastach na Słowacji zorganizowano w piątek wieczorem antyrządowe protesty. W stolicy kraju, Bratysławie, zebrało się według organizatorów ponad 40 tysięcy osób. W całym kraju - około 100 tysięcy. Uczestnicy wzywają do ustąpienia premiera Roberta Ficy.
W Bratysławie tłum ludzi wypełnił Plac Wolności usytuowany w pobliżu siedziby rządu. Organizatorzy domagali się rezygnacji Ficy ze stanowiska premiera. W tłumie rozlegały się okrzyki: Dymisja, Wstydzimy się za Ficę, Zdrada, Rosyjski agent. Przede wszystkim skandowano przewodnie hasło demonstracji: "Słowacja jest Europą".
Organizator piątkowych protestów antyrządowych na Słowacji, Marian Kulich z inicjatywy "Pokój dla Ukrainy", powiedział PAP, że Fico pozbawia Słowację suwerenności. Robert Fico faktycznie ciągnie nas do Moskwy, faktycznie pozbawia Słowację jej suwerenności i czyni się podwładnym Moskwy - powiedział Kulich. Nalegamy, aby ten rząd rzeczywiście zaczął współpracować z partnerami w Europie i aby nie dążył do izolacji Słowacji. W innym wypadku nie będzie mieć prawa reprezentowania Słowacji - stwierdził Kulich.
Organizatorzy demonstracji z inicjatywy "Pokój dla Ukrainy" nawoływali także, aby rząd odrzucił wszelką współpracę z Rosją, która prowadzi wojnę z Ukrainą i zagraża Słowacji. Domagano się przejrzystości w rządzeniu, co między innymi dotyczy braku wyjaśnienia, dlaczego premier Słowacji na rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, które odbyły się pod koniec grudnia na Kremlu, poleciał sam. Wzywano również, aby szef gabinetu powstrzymał się od ataków na walczącą Ukrainę i jej przywódców.
Żadna przyzwoita reprezentacja nie spotyka się z Putinem, ściganym międzynarodowo zbrodniarzem wojennym i masowym mordercą. Fico stał się głównym bohaterem rosyjskiej wojny hybrydowej na Słowacji. Premier Fico zmienia Słowację w rosyjską gubernię - mówiono podczas wiecu.
Kulich powiedział też, że rzeczą jasną jest fakt, iż Fico kłamie od samego początku. On najprawdopodobniej prowadzi jakąś operację hybrydową i próbuje zradykalizować swoich zwolenników - stwierdził. Zwrócił uwagę, że premier w rzeczywistości wykorzystuje ludzkie emocje jako narzędzie do utrzymania władzy, manipuluje i rozpowszechnia demagogię.
Premier od dłuższego czasu wielokrotnie oskarżał organizatorów protestów obywatelskich, partie opozycyjne i nieprzychylne mu media o próbę obalenia rządu. Oprócz oskarżania organizatorów protestów o próbę zamachu stanu, politycy koalicji rządowej mówili, że za rzekomym zamachem stanu stoi Legion Gruziński. Miał już stać za protestami w Ukrainie i Gruzji. Fico podkreślił również, że wbrew twierdzeniom organizatorów protestów, rząd nie planuje wyjścia Słowacji z UE.
Antyrządowe demonstracje rozpoczęły się w grudniu ubiegłego roku w odpowiedzi na spotkanie szefa słowackiego rządu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Kilka tygodniu później Fico stanął w obronie swojego partyjnego kolegi i wiceprzewodniczącego parlamentu Tibora Gaspara, który w jednej z telewizyjnych debat stwierdził, że Słowacja może opuścić Unię Europejską.
Kolejne protesty mają odbyć się za dwa tygodnie, a więc w 7. rocznicę zabójstwa dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej. W 2018 roku sprawującego władzę premiera Ficę obarczano polityczną odpowiedzialnością za zbrodnię. W marcu 2018 roku pod presją wielotysięcznych protestów zrezygnował z funkcji premiera.