Barack Obama ma nowy sposób na zyskanie sympatii wyborców. Gdy republikanie próbują przekonać do siebie elektorat młodym kandydatem na wiceprezydenta Paulem Ryanem, demokrata sięga po znane nazwisko z Hollywood. Urzędujący prezydent w czasie telewizyjnego wywiadu pochwalił się bliską znajomością z aktorem i reżyserem Georgem Clooneyem."To uroczy facet i dobry przyjaciel" - wyznał.
Obama po raz kolejny chciał udowodnić, że jest przyjaznym i wyluzowanym politykiem. Wywiadu udzielił w plenerze, bez krawata i z uśmiechniętą żoną u boku. Mówił nie o dziurze budżetowej, podatkach czy służbie zdrowia, ale o znajomości z wielką gwiazdą filmu - Georgem Clooneyem. On jest wspaniałym, uroczym facetem, dobrym człowiekiem i dobrym przyjacielem - stwierdził. Michelle jest zawsze sfrustrowana, bo wiele spotkań w Białym Domu z udziałem George'a jest organizowana wtedy, gdy jej nie ma - mówił amerykański prezydent.
Według najnowszych sondaży w wyścigu do Białego Domu Barack Obama ma tylko kilka procent przewagi nad Mittem Romneyem. Właśnie to może tłumaczyć jego próby ocieplenia wizerunku i zyskania sympatii wyborców ze względu na przyjaźń ze sławnym aktorem.