Od 14 dni nie wiadomo, gdzie jest Robert Fico. Premier Słowacji nie pojawia się publicznie od czasu podróży do Moskwy, komunikuje się jedynie za pośrednictwem filmów w mediach społecznościowych. Tłem nagrań są zaciągnięte zasłony, nie widać żadnego okna - napisał w piątek portal Dennik N. Choć szefa rządu nie ma w Bratysławie, to przed jego siedzibą zorganizowano protest przeciwko jego prorosyjskiej polityce.

REKLAMA

Słowackie media próbują ustalić, gdzie przebywa Robert Fico.

"Kancelaria rządu nie odpowiada na pytania o miejsce pobytu premiera i nie przekazała dotychczas żadnych dalszych informacji na temat jego podróży do Moskwy 22 grudnia, kiedy opinia publiczna po raz ostatni dowiedziała się, gdzie premier się znajduje" - czytamy na portalu Dennik N.

Od tego czasu premier komunikuje się wyłącznie za pośrednictwem filmów zamieszczanych na portalach społecznościowych i nie wynika z nich jasno, w jakim kraju się znajduje. Tłem większości filmów są zaciągnięte zasłony, nie widać żadnego okna ani obrazów.

Wietnamski ślad

Jedno z ostatnich nagrań pokazujących premiera - według dziennikarzy Dennika N - mogło powstać w luksusowym hotelu Capella w Hanoi, w apartamencie Madame Butterfly. Czytelnik portalu zwrócił uwagę na detale wskazujące, że wideo mogło być zarejestrowane właśnie tam.

Dziennikarze skontaktowali się z hotelem i poprosili o połączenie z apartamentem, który mógłby wynajmować Fico. Rozmowa została przekierowana, jednak nikt nie odebrał telefonu. Recepcjonistka wyjaśniła, że osoby prawdopodobnie nie ma w pokoju.

tajte viac: https://t.co/CaeNVbyZ1VZlat zvesy a staroitn telefn dokzal identifikova jeden z itateov Dennka N. pic.twitter.com/3GMVZ2RlDo

dennikNJanuary 3, 2025

Demonstracja w Bratysławie

Nieobecność Ficy w siedzibie szefa rządu nie miała bezpośredniego wpływu na demonstrację, którą w piątek wieczorem zorganizowano w Bratysławie przeciwko polityce premiera. Demonstrowano m.in. przeciwko jego spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Przypomnijmy, premier Słowacji nazwał "sabotażem Zełenskiego" wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu gazu przesyłanego z Rosji do UE. Zagroził też odcięciem dostaw prądu na Ukrainę.

Organizatorem piątkowego protestu była inicjatywa obywatelska Pokój dla Ukrainy, a celem był sprzeciw wobec kierunku, w jakim zmierza kraj pod rządami obecnego premiera. Organizatorzy podkreślili, że Słowacja należy do Europy, a wizytą w Moskwie Fico zaprzedał demokrację na Słowacji i miejsce kraju w Unii Europejskiej. W tłumie widoczne były przygotowane specjalnie plakaty z napisem "Jesteśmy Europą" i "Zdrada". Skandowano "Nie będziemy milczeć", "Nie oddamy się Słowacji" i "Dość Ficy".

Fico Defies Empire: Slovakia's Sovereignty at RiskHordes of protesters with EU flags in Bratislava chant "We are not Russia," targeting PM Robert Ficos stand against Western control. Fico, defending Slovak interests, faces what seems like a staged color revolution,... pic.twitter.com/2SspX3qeiq

sahildkapareJanuary 4, 2025

Organizatorzy zapowiedzieli, że podobne protesty odbędą się w przyszłym tygodniu w innych miastach Słowacji. 10 stycznia demonstrujący wrócą do stolicy.