Fala demonstracji przeciwko zakazowi palenia w miejscach publicznych we Francji. Aż kilkadziesiąt tysięcy kioskarzy oraz właścicieli barów, restauracji i dyskotek wyległo na ulice największych miast, by protestować przeciwko rządowemu projektowi zaostrzenia antytytoniowego prawa.
Do tej pory można było palić w kawiarniach, barach, restauracjach i dyskotekach w specjalnych strefach dla palaczy. Od Nowego Roku ma to zostać zakazane. Zbuntowany szef Związku Sprzedawców Tytoniu grozi, że jeżeli rząd nie pójdzie na kompromis, to on i jego koledzy po fachu po prostu się temu zakazowi nie podporządkują.
Jeżeli władze pozwalają sprzedawać papierosy, to muszą zrozumieć, że ludzie gdzieś je muszą palić - tłumaczy, alarmując, że właścicielom wielu kawiarni i barów może zwyczajnie grozić bankructwo.