Gigantyczny kompleks filmowy, nazywany „francuskim Hollywood” powstanie na imigranckim przedmieściu Paryża. Na ten pomysł wpadł sławny reżyser i producent Luc Besson. Wstępnie koszty projektu oszacowano na 160 milionów euro.
Kompleks ma powstać w imigranckim getcie w Saint Denis pod Paryżem z dwóch powodów. Po pierwsze, w miejscowości tej znajduje się bardzo dużo opustoszałych hangarów fabrycznych, a koszty ich zakupu lub wynajęcia są bardzo niskie. Po drugie – jak twierdzi Luc Besson – imigranckie getta są „niewyczerpaną kopalnią” aktorskich talentów. Odkryci tam aktorzy grali już zresztą często w jego filmach.
We „francuskim Hollywood” powstaną ogromne studia, w których będzie można realizować spektakularne projekty filmowe od początku do końca. Besson ma zresztą nadzieję, że przyciągnie to reżyserów i producentów nie tylko z różnych krajów europejskich, ale również niezależnych twórców ze Stanów Zjednoczonych.