Co najmniej 5 osób zostało rannych w zamieszkach na Korsyce. W przeddzień francuskich wyborów prezydenckich miejscowi separatyści wyszli na ulice z żądaniem niepodległości dla wyspy, która obecnie tworzy odrębny francuski region administracyjny.
W mieście Cauro ostrzelany został z karabinów maszynowych posterunek żandarmerii; na szczęście nikt nie został ranny.
Ulicznym walkom towarzyszą zamachy terrorystyczne. Policja podejrzewa, że to właśnie korsykańscy separatyści wysadzili w powietrze wejście do jednego z banków w Marsylii na południu Francji, chociaż jeszcze żadne ugrupowanie do dokonania tego zamachu się nie przyznało.
Ostre walki trwają w centrum głównego miasta Korsyki – Ajaccio. Władze wysłały tam szturmowe jednostki policji i żandarmerii.
W niedzielę we Francji odbędą się wybory prezydenckie. Najważniejsi kandydaci to szef centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego, faworyt sondaży Nicolas Sarkozy, reprezentantka Partii Socjalistycznej Segolene Royal, przedstawiciel centrum Francois Bayrou oraz nacjonalista Jean-Marie Le Pen. Jeśli żaden z kandydatów w pierwszej turze nie osiągnie bezwzględnej większości, dwóch o najwyższym poparciu stanie przeciwko sobie w drugiej turze, zaplanowanej na 6 maja.