Po zamieszkach na przedmieściach Paryża wszczęto śledztwo przeciwko dwóm funkcjonariuszom, podejrzanym o to, że po wypadku drogowym nie udzielili pomocy umierającym nastolatkom. 15 i 16-latek zmarli w szpitalu, co wywołało starcia uliczne. Śledztwa w tej sprawie żądali właśnie mieszkańcy zbuntowanego przedmieścia.
Nie jest pewne, czy to przywróci spokój na ulicach, bo młodzi ludzie, którzy wywołali zamieszki są święcie przekonani o winie funkcjonariuszy.
Władze obawiają się kolejnych starć tej nocy, bo wysłały do Villiers Le Bel dodatkowe jednostki szturmowe policji.
W okolicy trwa na razie usuwanie zniszczeń po nocnej bitwie. Oprócz kilkudziesięciu samochodów, podpalonych zostało sześć budynków, w tym dwa posterunki policji. 25 funkcjonariuszy zostało rannych, w tym dwóch ciężko.