Prawdopodobnie w czwartek będą ważyć się losy projektu wprowadzenia płacy minimalnej dla zagranicznych kierowców – w tym polskich – we Francji. We francuskim parlamencie poddany pod głosowanie zostanie wniosek opozycji o wotum nieufności dla rządu. Jeżeli ten upadnie, do kosza trafi również projekt nowych przepisów.
Wniosek prawicowej opozycji o wotum nieufności to konsekwencja wtorkowego przeforsowania przez lewicowy rząd Francji - bez glosowania w Zgromadzeniu Narodowym - pakietu rożnych kontrowersyjnych reform gospodarczych, który zawiera m.in. właśnie wprowadzenie minimalnej płacy dla zagranicznych kierowców ciężarówek. Większość komentatorów jest jednak zgodna, że szanse na to, iż rząd upadnie są nikłe, bo oznaczałoby to prawdopodobnie rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych. Tego natomiast nie chce lewicowa większość w Zgromadzeniu Narodowym - nawet ci lewicowi posłowie, którzy są krytycznie nastawieni do projektu nowego pakietu reform, obawiają się bowiem, że przedterminowe wybory wygrałaby prawica.
Na razie ta niewielka część projektu ustawy, która dotyczy płac zagranicznych kierowców ciężarówek, jest bardzo mało precyzyjna. Obserwatorzy sugerują, że jest to celowe. Władze w Paryżu chcą prawdopodobnie bowiem zobaczyć, jak do niedawnego wprowadzenia podobnych przepisów w Niemczech ustosunkuje się Komisja Europejska - i wtedy dopiero ustalone zostaną szczegóły, które pojawią się w dekrecie aplikacyjnym.
Pierwotnie paryscy obserwatorzy spodziewali się, ze ten rządowy projekt ustawy zostanie ostatecznie przyjęty przez francuski parlament dopiero pod koniec tego roku. Rząd zdecydował się jednak we wtorek przeforsować ten projekt ustawy - zawierający reformy dotyczące rożnych gałęzi gospodarki - bez głosowania w Zgromadzeniu Narodowym, co umożliwia mu konstytucja. Według wielu ekspertów może to całą procedurę przyspieszyć. Socjalistyczny prezydent Hollande obawiał się bowiem, że ten pakiet reform gospodarczych - w tym dotyczących rynku pracy - zostanie odrzucony przez część lewicowych posłów. Skrajna lewica uważa bowiem ten projekt ustawy za "zbyt prawicowy".
Dyspozycje dotyczące płacy minimalnej dla zagranicznych kierowców ciężarówek stanowią tylko niewielką część tego pakietu reform i zostały w ostatniej chwili dodane przez rząd w formie poprawki do tekstu, by - jak sugeruje wielu komentatorów - uspokoić francuskich kierowców ciężarówek, którzy grożą blokowaniem dróg w całym kraju.
Nowe dyspozycje w sprawie płacy minimalnej, która we Francji wynosi ponad 9,61 euro brutto za godzinę, mają dotyczyć zagranicznych - w tym polskich - kierowców ciężarówek, głównie w przypadku kabotażu, tzn. sytuacji, kiedy załadunek i rozładunek transportowanego towaru odbywają się we Francji. Szczegóły mają jednak zostać zawarte dopiero w dekrecie aplikacyjnym.