Toyota wycofuje się z rywalizacji w Formule 1. Władze koncernu tłumaczą decyzję ciężką sytuacją ekonomiczną. A to oznacza, że jest jedno wolne miejsce w stawce zespołów walczących o mistrzostwo świata. Być może Toyotę zastąpi więc zespół Petera Saubera, po odejściu BMW wykupiony przez fundusz inwestycyjny Qadbak.
Team finansowany przez Toyotę zadebiutował w tej prestiżowej rywalizacji kierowców w 2002 roku. W ciągu siedmiu lat startów nie zdołał odnieść ani jednego zwycięstwa w cyklu Grand Prix, chociaż dysponował największym budżetem w stawce, przekraczającym sumę 300 milionów dolarów rocznie.
Tegoroczny sezon japoński zespół zakończył na piątym miejscu wśród dziesięciu ekip. Jego zawodnicy: Włoch Jarno Trulli i Niemiec Timo Glock zostali sklasyfikowani odpowiednio na ósmym i dziesiątym miejscu.
Toyota jest kolejną firmą z Japonii, która żegna się ze sportem. Wcześniej ze startów w Formule 1 zrezygnowała Honda, z rajdów samochodowych wycofały się Suzuki i Subaru, a firma Bridgestone rezygnuje z dostarczania opon dla kierowców F1.