Najważniejsi amerykańscy politycy na kampanijnym szlaku. W USA to będzie tydzień pod znakiem wieców wyborczych i namawiania do głosowania. 8 listopada odbędą się wybory środka kadencji. Demokraci prawdopodobnie stracą większość na Kapitolu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
To ostatni pełny tydzień kampanii. Do akcji wkracza Donald Trump, wspierając republikańskich kandydatów. Były przywódca USA w najbliższych dniach będzie miał aż cztery wiece wyborcze, w tym na Florydzie i Pennsylwanii - tak zwanych wahających się stanach, które mają ogromne znaczenie dla rozstrzygnięcia wyborów. Raz wygrywają tam Demokraci, a raz Republikanie.
Wiadomo, że są takie rejony USA, gdzie zawsze wygrywają przedstawiciele jednej lub drugiej partii i tam nie trzeba prowadzić aż tak intensywnej kampanii, ale są i takie, gdzie należy bardzo mocno pracować, by przekonać wyborców. W tych miejscach liczyć będzie się każdy głos, stąd zaangażowanie najważniejszych polityków.
Wszystkie ręce na pokład także u demokratów, którzy wciąż liczą na to, że mogą wygrać, choć sondaże dają przewagę republikanom. Jeżeli demokraci przegrają i dojdzie do zmiany układu sił na Kapitolu, to prezydentowi Joe Bidenowi będzie trudniej realizować swój program. Dlatego w tym ostatnich dniach na kampanijnym szklaku obecni są Kamala Harris, Barack Obama i inni znani politycy partii demokratycznej. Media w USA szeroko relacjonują te ostatnie dni kampanii wyborczej. Niezwykle ciekawej.
Z opublikowanego 17 października sondażu dla dziennika "The New York Times" wynika, że republikanie mają 4 pkt. procentowe przewagi nad demokratami. Spada także poparcie dla prezydenta Joe Bidena.
Blisko 49 proc. respondentów poparłoby w wyborach do Kongresu kandydatów Partii Republikańskiej, a 45 proc. opowiedziałoby się za demokratami. Jeszcze we wrześniu sondaż dla "NYT" wskazywał na niewielką przewagę Partii Demokratycznej.
Z badania wynika, że za główny problem 26 proc. wyborców uznaje stan gospodarki. Dla 18 proc. ankietowanych jest nim inflacja, a tylko dla 5 proc. - kwestia aborcji.
Zdaniem tylko 24 proc. ankietowanych kraj znajduje się na dobrej drodze. 64 proc. respondentów ocenia, że USA zmierzają w złym kierunku.
Spadły też notowania prezydenta Bidena - jego osiągnięcia ocenia dobrze tylko 39 proc. respondentów.
Ministerstwo pracy USA poinformowało w minionym tygodniu, że we wrześniu znów wzrosła inflacja, która jest na najwyższym poziomie od 40 lat.